Po kastrowanych pedofilach, knujących Kaczyńskich, nietrzeźwych kierowcach, rząd wykoncypował kolejną zasłonę dymną dla walących się finansów publicznych i agresywnych ruchów zmierzających do utrzymania stopy życiowej urzędników i reprezentantów ludu pracującego miast i wsi - zakaz palenia.
Świadomy elektorat, kolejny raz, zamiast o sprawach istotnych, będzie dyskutował o pierdołach, czyli o wrażeniach estetycznych związanych z dymem tytoniowym.
Dla palących chcących się naprawdę zemścić na niepalących talibach mam radę - przestańcie palić. Nic tak nie wkurza, jak podwyżka składki zdrowotnej o 100%, podwyżka PITu, albo zwiększenie długości kolejek w przychodniach.