"Powinniśmy być dumni, że jesteśmy nosicielami tak wielkiej kultury,
zawierającej unikatowe zasady moralne i humanitarne." - Władimir Władymirowicz Putin.
Humanitarni Rosjanie, stosując unikatowe zasady moralne, upublicznili zapis dźwiękowy z ostatnich sekund katastrofy Tu-154. Słychać w nim dramatyczny krzyk pilotów świadomych, że za chwilę zginą. Była to, w oczywisty sposób, forma dręczenia rodzin tragicznie zmarłych pilotów i pasażerów tego lotu. Takich rzeczy, po prostu, się nie robi.
Przy okazji wyszło na jaw, że zapis dźwiękowy nie zgadza się z tekstem stenogramów otrzymanych z MAK, nie mówiąc już o bredniach drukowanych ongi przez „Gazetę Wyborczą”. Nie ma tam bowiem żadnych „lądujących debeściaków”, czy okrzyków „kurwaaa”, z którymi, rzekomo, na ustach mieli ginąć nasi piloci. Jest krzyk ludzi, którzy za chwilę muszą przyjąć śmierć – krzyk, jaki w takiej chwili wydałby każdy z nas. Krzyk przeznaczenia, którego nie da już uniknąć.