SONNTAG SONNTAG
426
BLOG

Z blondynką przez świat.

SONNTAG SONNTAG Polityka Obserwuj notkę 2

„Zasada pierwsza brzmi: partia rządząca dostaje bardziej, dlatego że jest na świeczniku i więcej od niej zależy”, tak swoje dziennikarskie credo, w jednym z wywiadów, sformułowała Monika Olejnik. Ponieważ i ona, i my, wiemy, że to blaga, od razu zastrzegła się, że to był żart: „Teraz rzeczywiście więcej ciosów dostaje opozycja i strumień krytyki skierowany jest na PiS. Ale kiedy słyszy się bzdury, które wypowiadają niektórzy politycy, to nogi się uginają”. Szczególnie, jak się ma krzywe...

Pani Olejnik jest powszechnie znana ze swojego gruntownego zootechnicznego wykształcenia w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, zatem zawiłości polityki nie skrywają przed nią żadnych tajemnic. Z tego powodu głupoty w jej obecności mogą mówić jedynie politycy. Szczególnie ci, którzy z zasady nie mogą mieć racji.

W ostatnią niedzielę Pani Olejnik, będąc gospodarzem programu radiowego "Siódmy Dzień Tygodnia", konsekwentnie naigrywała się z, nie mającego racji z istoty rzeczy, posła Błaszczaka (PiS), a gdy ten nie wytrzymał i zareagował, zripostowała: "Jeśli panu się nie podoba, może pan nie przychodzić". Błaszczak opuścił studio. Olejnik powiedziała potem: "Od 10 lat prowadzę audycję "Siódmy dzień tygodnia" i po raz pierwszy zdarzyła mi się taka historia, żeby poseł... prowokował do tego, żeby wyjść ze studia".

Reasumując: wedle Moniki Olejnik, Pan Poseł Błaszczak, przy pomocy redaktor Olejnik, prowokował samego siebie, żeby wyjść ze studia… Bez wodki nie razbieriosz.

Co na to wykładowcy logiki ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego? A w ogóle - są tam tacy?

SONNTAG
O mnie SONNTAG

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka