Z ostatniej chwili: "Joanna Kluzik-Rostkowska została wykluczona z szeregów Prawa i Sprawiedliwości. Decyzję o usunięciu byłej szefowej sztabu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego podjął dziś komitet polityczny partii" - czytamy na licznych już portalach internetowych. Wcześniej Pan Prezes mówił, że nie będzie nikogo w partii trzymał siłą. Ledwie powiedział, a przyboczni (demokraci, a jakże!) słowo w czyn przemienili! Więc te enuncjacje jakoby to europoseł Zbigiew Ziobro faktycznie w Partii rządził są stanowczo na wyrost. A że rządzi rękami Prezesa, to już totalna aberracja.
Już słyszę to ubolewanie licznych publicystów, głosy współczucia szeregu komentatorów nad niedolą "biednej" posłanki. I głosy nadziei, że może teraz, może wreszcie zasili pani poseł J. Kluzik-Rostkowska szeregi PO. Albo jeszcze lepiej - założy nową partię, alternatywną wobec PiS-u, taką z którą będzie można się "ułożyć" po wyborach. Nic z tych rzeczy Drodzy Państwo - nie zapominajcie, że to pani Kluzik - Rostkowska była wszakże głównym autorem WIELKIEGO OSZUSTWA, które przyniosło nie tak dawno Panu Prezesowi 9 milionów głosów. Wszelkie alianse z tą panią są, moim zdaniem, wielce ryzykowne.
A przy okazji - tak mi przyszło do głowy, gdy wyczytałem gdzieś wcześniej nagłówek artykułu "6 x P", zwiastujący, zapewne, program PiS na najbliższe wybory: PORAŻKA PIS-U PONOWNIE PEWNA. PRZYCZYNĄ - PREZES. Może niezbyt błyskotliwe, sam przyznam, ale mimo wszystko - coś w tym jest, nie?