Natrudziłem się okrutnie, żeby ustalić jaką książką dokładnie (grubą i w oprawie twardej) machał był wczoraj Balcerowicz przed nosem publiki. Ustaliłem. Podałem tytuł, autorów, wydawnictwo oraz miejsce i rok wydania. Więcej-zadałem sobie trud, by wskazać, iż treść książki machanej zasadniczo odbiega od neoliberalnej wulgaty Balcerowiczowej, ponieważ zawiera książka artykuły Balcerowiczowi a priori wraże. Dotyczące bowiem zabezpieczeń socjalnych i pozytywnych skutków prowadzenia przez państwo rozsądnej polityki społecznej. Podałem także linki do fragmentów książki w sieci oraz informacje gdzie, jak i za ile książkę można kupić. O tym jak książkę shaczyć, nie pisałem, gdyż na haczeniu się nie znam-haczy mój siostrzeniec, bo pojęcie ma. Konkluzja notki była taka, iż Balcerowiczowi ufać nie wolno z tego choćby powodu, że ważny dla niego książkowy hardcover, treść zaś książki machanej nieistotna. Ważne, coby lud zauważył, iż jest to podręcznik anglojęzyczny w formie wypasiony pt. Handbook of Public Economics. Volumine 4. Notką rzeczoną zdąrzyły się nacieszyć jakieś trzy osoby, poczem poszła notka w kosmos, bo niby jej treść taka, sraka i owaka-w każdym razie mogąca narażać... Oczywiście, że ani podstawy prawnej, ani faktycznej, ani nawet info o wywaleniu notatki nie otrzymałem (choć zaplułem się o to byłem). Interpretację opisanych faktów zostawiam dla siebie, ale... ale nie warto udawać salonu, jeśli ma się mentalność umysłowo ograniczonego getta. I tyle.
