Voit Voit
614
BLOG

Wydarzenia przewidywalne

Voit Voit Polityka Obserwuj notkę 33

 

 

No i baloniki pofrunęły do nieba. Było to zdarzenie wiekopomne, tak bardzo, że o sukcesie akcji z gadżetami rodem z jarmarku obwieściło kilkunastu blogerów, jeden nawet przybrał sobie śliczny nick „15baloników”. Dokumentacja fotograficzna z imprezy pojawia się  wszędzie, bez względu na kontekst wpisu na blogu, ale ja to rozumiem - taki sukces trzeba oblać i zawiadomić o tryumfie możliwie największą ilość osób. Ja nadal twierdzę, że akcja była tandetna, odpustowa i w wyjątkowo złym guście.  I nadal twierdzę, że najbardziej współczuję rodzinom ofiar, które coraz głośniej mówią o tym, żeby wreszcie przerwać te szopki i zostawić ich bliskich w spokoju. Ilość baloników nie ma tu nic do rzeczy, ale przyznaję, że Ererka się myliła - było ich więcej niż 15 sztuk. Serdecznie gratuluję. Jak rozumiem tryumfatorom już przestało zależeć na jakże dramatycznym i patriotycznym przesłaniu imprezy - teraz ważna jest buchalteria. Słusznie - w końcu kasa poszła, może ktoś rozliczenia zażądać.

TVN puścił komentarz Kolendy-Zaleskiej o Prezesie. Prezes się obraził i zagroził stacji sądem,  bo TVN podobno przeinaczył jego wypowiedź. Prezes tym razem się naciął i to ostro - TVN w ogóle się nie miał zamiaru kajać, ani tłumaczyć, za to w Faktach wyemitował bardzo dokładnie wypowiedź Prezesa. Do całości brakowało mi tylko wymachiwania uniesioną pięścią. Tego Prezes jeszcze nie zastosował, ale kto wie, co zrobi następnym razem? Pochodnie w końcu już są.

Kalisz nie załapał się do władz SLD i jest mu z tego powodu przykro. Mnie też jest przykro, bo do człowieka nic nie mam.  Do SLD też nic nie mam, ale martwi mnie, że Kalisz dostał prikaz występowania w mediach tylko raz w tygodniu. Żałuję, bo bestia z niego niegłupia z fajnymi ripostami. No cóż - trudno się mówi. Trzeba było z Palikotem nie flirtować.  

Publiczny bunt podnieśli mieszkańcy kamienicy w Sopocie, w której niegdyś mieszkali Kaczyńscy. Mieszkańcy mają dosyć śpiewów, kwiatów, zniczy, plakatów, flag, modlących się wycieczek. Trudno im się dziwić. Jak widać powstało kolejne miejsce kultu. Ja mogę tylko współczuć, bo to cholery można dostać. Dziwne, że nikt do tej pory nie wpadł na pomysł wycieczek autokarowych od Gdańska do Krakowa…

W polityce nudno się robi - wydarzenia są przewidywalne do bólu. Wiec, pochodnie, awantura, wiec, pochodnie… Zaskoczył pomysł z doniczkami i balonikami, ale to też wpisuje się w tandetę  życia politycznego w Polsce. Cały czas zastanawia mnie jedno - Kaczyński jaki jest, taki jest, ale pochodzi z inteligenckiego domu, jest oczytany, ma za sobą niezłe studia. Co się z nim dzieje, że pokazuje się w towarzystwie dewotek, piszczących „Boże coś Polskę”, jakiegoś marginesu społecznego, broniącego krzyża, jakiś frustratów? Przecież to nie jego bajka. To właśnie do takich ludzi jego brat rzucił słynne „Spieprzaj dziadu!”. Co się zmieniło? Ta przyjaźń jest kompletnie egzotyczna, bo jakoś trudno sobie wyobrazić, żeby Prezes podjął panią, która usiłował powiesić się na krzyżu obiadem, albo zaprosił do domu na dłuższą pogawędkę brodatego kloszarda, koczującego na Krakowskim. Mam dziwne wrażenie, że tego typu ludzie do prywatnego życia Prezesa nie mają wstępu. No cóż - nie dziwię się.  To tez było do przewidzenia. W końcu -  kto rozmawia z dekoracją?

 

Voit
O mnie Voit

Kogo banuję - przede wszystkim chamów, nudziarzy, domorosłych psychologów i detektywów-amatorów. To mój blog i to ja decyduję, kto tu będzie komentował. Powinnam to zrobić dawno, teraz zabieram się za porządki. Dyskusja - proszę bardzo, może być na wysokich tonach, ale chamstwo i nudziarstwo zdecydowanie nie. Anka Grzybowska Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka