Dziś wieczorem ogłoszono znowu akcję gaszenia żarówek, aby uspokoić „ekologiczne sumienia” nieświadomej gawiedzi.
Każdy, kto ma choćby elementarne pojęcie o energetyce wie, że zgaszeni wszystkich żarówek i wyłączenie wszystkich odbiorników prądu choćby na godzinę, ani o jotę nie zmniejszy zużycia energii na świecie, bo ta „nieskonsumowana” energia i tak przepadnie, a żadna elektrownia ani nie zwolni biegu, ani nie zmniejszy produkcji na czas mniejszy niż 24 godziny, bo to się jej nigdy nie opłaci.
Właśnie dlatego gaszenie żarówek jest tylko kolejnym eko-ideologicznym idiotyzmem, nowej lansowanej siła pogańskiej religii - tzw. ekologii.