Dziś pan Donald Tusk przemówił dziś łakawie do ogłupiałego narodu...
Miłościwie nam panujacy w swoim orędziu ominął zręcznie słowo WIELKANOC, mowił jedynie o jakichś bliżej nieokreślonych "świetach rodzinnych" (sic!!!).
Zapewnie po wiekszej porcji wina pomydliło mu się z Bożym Narodzeniem...
Oczywiście satrapa unikał najmniejszej aluzji co do charkteru religijego Swiąt Wielkiej Nocy.
Palikot ante portasi wszystko jasne!
Szokowała mnie najbardziej nachalna propagnda sukcesu, ale tylko dla tej lepszej, "nowoczesnej" POlski...
A ja życzę wszystkim, także tym "nowoczesnym", radosnych Świąt Zmartwychwstania Chrystusa, króre jeśli tylko zechcemy, pomogą otworzyć nasze serca na prawdę, dobro i miłość!