Janko Walski Janko Walski
389
BLOG

Lewandowski odgryza się.

Janko Walski Janko Walski Polityka Obserwuj notkę 11

Odgryza się za spot Prawa i Sprwiedliwości p.t "Wszyscy ludzie Ewy Kopacz: Janusz Lewandowski"

"Polska jako jedyny kraj ma w Europie dwa i pół razy większy produkt globalny dziś niż miała na początku lat 90."

Przywołany przez Lewandowskiego czynnik 2.5 razy trudno uznać za sukces ze względu na niemiarodajny, niski poziom odniesienia, wynikający z chwilowego w perspektywie 25 lat zawirowania wywołanego między innymi odłączeniem rynku rosyjskiego. Był to dołek pogłębiony dodatkowo przez ewidentne błędy Balcerowicza i Lewandowskiego, które wytykają dziś już wszyscy liczący się ekonomiści, specjaliści polscy i zagraniczni, a nie tylko, jak próbuje dezawuować Lewandowski, Tymińscy i Leppery, nawiasem mówiąc malowani  na rzekomą opozyję przez ten sam UBekistan, który wystawił Lewandowskiego i Balcerowicza. Dołek Balcerowicza-Lewandowskiego widać wyraźnie na poniższym wykresie PKB per capita:

Lewandowski odgryza się.

Widać również wyraźne przyspieszenie w latach 2006-2007 przenoszące się na początek rządów PO/PSL, gdy jeszcze nie wszystko popsuli i wyhamowanie w latach następnych, zwłaszcza po 2010 roku, w którym, dzięki usunięciu "ostatnich przeszkód", poprawiono relacje z Rosją tak bardzo, że mieliśmy najdroższy gaz na świecie - płaciliśmy dwa razy więcej niż Wielka Brytania za ten sam rosyjski gaz.

Główna część tego wzrostu, który przywołuje Lewandowski przypadła na lata 2004-2014, w których na szczęście Lewandowskiego nie było w Polsce Co najwyżej mógł przyczynić się do finasowego drenażu kraju przez zachodnie banki i wielkie korporacje, na rzecz których mógł angażować się jako poseł i komisarz unijny. W końcu od tego mogła zależeć kariera jego przyjaciela, Bieleckiego zatrudnionego przez włoski bank. Na szczęście dzięki energii i przedsiębiorczości Polaków różne przeszkody nie zahamowały rozwoju. W ciągu dziesięciu lat nastąpiło podwojenie poziomu z roku 2004 (źródło: eurostat):

Lewandowski odgryza się.

Zwróćmy uwagę na ostatnią kolumnę tabeli. Podany jest w niej GDP liczony na osobę. Widać, że wyprzedziły nas znacznie: Słowenia, Słowacja, Czechosłowacja, kraje bałtyckie. Znaleźliśmy się w ogonie. Komu to zawdzięczamy? W dużej mierze Lewandowskiemu. O "osiągnięciach" Lewandowskiego można by długo opowiadać, ale już na samym początku wolnej Polski, nim zaistniał na dobre popełnił zbrodnię niewybaczalną. Jako przedstawiciel rządu tego uczciwego, solidarnościowego zapalił zielone światło dla przekrętów zupełnie jawnie, otwarcie, zachęcając nijako do tego, obwieszczając wszem i wobec, że "pierwszy milion trzeba ukraść". Sądzę, że nie doceniamy wagi i konsekwencji takiego sygnału pochodzącego od najwyższej władzy.

Zastanówmy się jeszcze kto w latach 90 miał największe możliwości kradzieży? Podpowiem młodym, wykształconym z wielkich miast: nomenklatura czli Cisi (ubecy), Szmaciaki (towarzysze) i Gęgacze (TW i koncesjonowana opozycja, której istnieniem aparatczycy wymachiwali w kontaktach z Zachodem).

W końcu gębę nonkonformisty mu wyfasowano co to żadnemu populizmowi się nie kłania. Lemingi uwielbiają takich niepopulistycznych bohaterów nie zdając sobie sprawy, że ulegają czystemu populizmowi.

Lewandowski tak nauczył się manipulować, że inczej już nie potrafi. Teraz w obliczu zbliżającej się  klęski UBekistanu, tym razem prawdziwej i miejmy nadzieję nieodwracalnej, usiłuje rozpaczliwie ponownie rozpalić przemysł kłamstwa, pogardy i nienawiści. Ma rację gdy twierdzi, że

"To słownictwo, które przypomina lata 2005-2007",

jesli słowa te odniesiemy do następnych zdań wypowiadanych przez Lewandowskiego:

"Prezes Jarosław Kaczyński jest takim wykopaliskiem z okresu międzywojennego, kiedy Polska była otoczona przez wrogie mocarstwa. "

Faktycznie, podczas inwazji na Gruzję, tragedii smoleńskiej i po tych wydarzeniach przyjazność otoczenia powaliła nas na kolana, dosłownie i w przenośni.

"Prezes Kaczyński patrzy na współczesną Polskę przez takie okulary podczas, gdy jesteśmy w systemie zbiorowego bezpieczeństwa, czyli NATO oraz systemie zbiorowego podciągania się cywilizacyjnego, jakim jest Unia Europejska" 

No bo świat nic tak nie zajmuje, jak bezpieczeństwo Polski. Wiadomo, że żadne Mistrale rurociągi, koncesje na rzecz innych rejonów świata nie zatrzymają Zachodu od bronienia Polski do ostatniego żołnierza i rakiety.  Nie musimy martwić się o swoją armię i uzbrojenie ani o system antyrakietowy. I tak się dzieje

"Polska, tak jak w latach 2005-2007 może być traktowana jako kraj specjalnej troski"

No tak Polska UBekistanu żadnej troskli nie wymaga - sama się pilnuje, by w niczym nie uchybić interesom tych, od których UBekistan uczynił ją zależną.  Lewandowski tę umiejętność wystawiania się ma najwyraźniej we krwi. Z mlekiem matki wyssał, tak jak cały UBekistan.

"Prezes Kaczyński jest wirtuozem złych emocji"

Co kontrastuje, jak widzimy, z samymi dobrymi emocjami emanujacymi z Lewandowskich, Niesiołowskich, Kuczyńskich, wszystkich tych wybitnych polityków PO z nieskończenie długiej ławki, jak niezmiennie przekonujemy się.

Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne, które w PRLu musiały mieć ochronę armii czerwonej, aparatu partyjnego, milicji, SB i WSW, potężnej sieci tajnych współpracowników. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, cele polityczne agresywnego imperializmu Kremla bez wsparcia rozbudowanego do przecinków w zdaniach aparatu cenzorskiego. Elity III RP nienawidzą elit przeciwstawiających się im tak samo jak pryszczaci w czasach stalinowskich nienawidzili żołnierzy wyklętych. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne co PRL znacznie lepiej. W PRLu nie stawiano pomników hordom bolszewickim z 1920 roku, ze szkół nie rugowano Mickiewicza, pod koniec nie wsadzano do więzienia na 8 miesięcy kogoś kto powiedział, że rządzący są głupi, nie prowadzono frontalnej wojny z polską tradycją i Kościołem, nie zwalczano w sposób jawny tego wszystkiego co buduje poczucie tożsamości narodowej i co daje poczucie dumy Polakom, nie niszczono na taką skalę oświaty i kultury. Nie zlikwidowano polskiego wojska. Podobnie jak dzisiaj starano się przykrywać wasalne relacje, uzależnienie i wyzysk, dobrosąsiedzkimi relacjami, sympatią do Rosji, słowiańską wspólnotą. Łatwiej było ukryć uprzywilejowanie, korupcję i inne właściwe dla systemu neokolonialnego patologie, ale też możliwości w tym względzie z powodu organicznej  niewydolności systemu były bardzo ograniczone.  W żadnym momencie, nawet w czasie stalinowskiej nocy, nie odważono się zabić, w biały dzień, zbiorowo, na oczach całego świata, przywódców tych, którzy na to wszystko się nie godzą. "Nic się nie stało" w chwilę po tragedii smoleńskiej usłyszały elity III RP od swojego najwyższego kapłana. Dlaczego tak się porobiło? "Budowa państwa opartego na aparacie wywodzącym się z PZPR i SB była możliwa tylko pod warunkiem stworzenia gigantycznego systemu kłamstwa. Kłamstwa, w którym agenci komunistycznej bezpieki są bohaterami opozycji, partyjni nadzorcy i niszczyciele polskiej nauki – wybitnymi twórcami, a zwykli tchórze i złodzieje – moralnymi autorytetami" (Antoni Macierewicz - "Najdłuższa walka nowoczesnej Europy")

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka