K:: Córeczko, dlaczego kupiłaś mi tę właśnie płytę ?
Z: - Stwierdziłam, że skoro lubisz Lady Gagę, a zrobiła coś zupełnie innego niż zwykle to się tym z Tobą podzielę, bo według mnie nagrała naprawdę dobrą płytę.
K:No, ale przecież nie pierwszą. I właściwie ryzykowałaś, że jako wielbicielka jej talentu mogę nie zaakceptować tych „nowości”.
Z: Pamiętam, że gdy słuchałyśmy Born This Way( drugi album Lady Gagi) to najbardziej podobała Ci się “country version” utworu tytułowego, a myślę, że “Joanne” to kontynuacja tej właśnie muzycznej drogi. Lady Gaga chyba wreszcie gra to, co naprawdę chce.
K: To znaczy się, że dużo chce, bo przecież album jest niezwykle eklektyczny, trudny do zaklasyfikowania.
Z: Myślę, że dużo mówi to, że album jednocześnie pojawił się na listach top jazz, top blues i top pop. Za każdym razem na pierwszym miejscu.
K: No i …Lady Gaga w swojej najwyższej formie. W pierwszym utworze “Diamond Heart” prezentuje pełną skalę głosu z perfekcyjną intonacją i najczystszą barwą. Jak zwykle perfekcyjna do bólu...
Z: Ten utwór jest najbardziej rockowy, choć z drugiej strony elektryczne wstawki dodają mu “hitowości”.Ale na tej płycie każda piosenka mogłaby być hitem. A-Yo pewnie będzie, bo Gaga już zapowiedziała, że to będzie drugi singiel.
K: I Lady Gaga figlarna, trochę stylizująca się na “czarną” barwę głosu.
Z: Niesamowite jest jak płynnie z tak wesołego utworu przechodzi w melancholijną piosenkę tytułową. Nawiasem mówiąc “Joanne” była ukochaną, zmarłą ciotką Lady Gagi.
K: Słowa piosenki nie pozostawiają wątpliwości co do tego, jak ważną osobą Joanne była w życiu Lady Gagi:
Take My Hand
Stay, Joanne
Heaven’s not
Ready for you
Every part of my
Aching heart
Needs you more
Than the angels do
Z: “Dancin’ in circles” najmniej mi się podoba ze wszystkich piosenek. Wkurza mnie, ale to bezpośrednie odniesienie do “starej” Gagi.
K: Ale w klubach ludzie będą się świetnie do tego bawić. Zauważyłaś słowa? One wbrew charakterowi muzyki wcale nie nie są wesolutkie - Kobieta płacze w samotności…Ten motyw pojawia się dalej:
“It was a perfect illusion…” w odniesieniu do utraconej miłości.
Z: Pierwszy singiel jest zwodniczy, niby mało melodyjne zwrotki, a potem człowiek chodzi i tylko nuci” “It wassss a perfect illusion….”.
K: I dalej, Gaga szuka powodu, aby zostac przy ukochanym mimo, że dał jej własnie milion powodów, żeby odeszła.. Przy czym Lady Gaga daje z siebie cały dramatyzm swojej osobowości .
Z: Tu Cię zaskoczę, ale ta piosenka była nagrana dla fanów, a nie dla ukochanego. Po braku spektakularnego sukcesu ostatniej płyty, Gaga zastanawiała się czy nie zakończyć kariery muzycznej.
K: Ha, ha, no popatrz… jak to punkt widzenia zależy od tego, co człowiekowi “ w duszy gra”. Byłam przekonana, że to piosenka “romansowa”... ale to tylko świadczy o kunszcie Lady Gagi jako autorki słów. Przecież sonety Szekspira też można interpretować na trzy rózne sposoby …w zależności od tego jak się zinterpretuje słowo Will.
Z: Podsumowując, świetna płyta na jesienne wieczory, ale producent Mark Ronson jest chyba skazany na sukces, tak jak i sama Lady Gaga, która po prostu jest świetną “piosenkopisarką”,“piosenkokompozytorką”, i “piosenkowykonawczynią”.
K: Bardzo Ci dziękuję córeczko, może Lady Gaga okaże się w ten sposób także skuteczną psychoterapeutką dla Twojej zatopionej w jesiennej melancholii matki :)