Dobrze będzie jak wygra Bronisław. Pobijemy rekord świata. 1000 km autostrad w 500 dni. Tak szybko nawet Chińczycy nie budują. No, ale oni nie mają atletycznie zbudowanego premiera. Nie mają również hipisów z pisu przeszkadzających w drogowej robocie. U nas zatem trudniej niż w Państwie Środka, ale nic to, w końcu jesteśmy państwem na zielono, w którym ciemna masa lubi być robiona na szaro. Kiedyś Rzymianie słynęli ze swoich via łączących stolicę z prowincjami, za to w Polsce nawet jak się nazywasz Poncyljusz, jesteś po stronie rozbijackiej ferajny.
Jak już premier z prezydentem pogonią kota twórcom transformacji przebrzydłej postkomuny w godną szacunku lewicę, będą musieli się zastanowić jak te tysiące kilometrów nowych dróg utrzymać. Bo to, że wybuduje je doktor Jan nie podlega żadnej watpliwości; któż byłby w stanie w tak krótkim czasie precyzyjnie ułożyć półcentymetrową warstwę asfaltu. Jazda po naszych autostradach nie bedzie więc prostacką czynnością jak najszybszego przemieszczania się z punktu A do punktu B. Nie ma w końcu Polski A i Polski B. Co to, to nie!
Polska droga obywatelska łączyć będzie ducha rozrywki z rozkoszą duchowych rozterek. Obwodnice będą jak najbardziej bezpłatne, ale po okazaniu potwierdzonego przez Urząd Skarbowy PITa osobiście poświęconego przez arcybiskupa Paetza. Przy każdym zjeździe z autostrady stanie kiosk hazardowy w którym można będzie przegrać swoje składki z ofe. Każdy wjazd na most czy wiadukt będzie rejestrowany elektronicznie i obciążony procentem od wartości posiadanego samochodu. W ten sposób wszyscy poznają właściwy sens słowa “emerytury pomostowe”. Ustawa “pomostowa” zostanie zresztą uchwalona przez aklamację przy aktywnym wsparciu opozycji. Wartość samochodu będzie łatwa do ustalenia. Zgodnie z nową dyrektywą unijną “środki transportu” sprzedawane będą na kilogramy. Jak jaja.
W Wawelskiej krypcie zostanie zainstalowany fotoradar mierzący predkość składania kwiatów. Pieniądze uzyskane z kryptomandatów przeznaczone będą na budowę Muzeum Polskich Ziem Zachodnich. Według planów powstanie ono po około pięciu latach od organizacji letniej olimpiady Warschau 2032. Do złożenia podpisów pod obu ustawami, olimpijską i muzejską, potrzebne będą dwa specjalne, drogocenne długopisy. Wyprodukuje je oczywiście Sławomir Nowak.
Nie starczy zatem na szklankę mleka dla każdego ucznia z Podkarpacia. Nic to, sondaże realizowane przez SMG/KRC dla odzyskanej i wreszcie obiektywnej TVP, wykażą, że młodzież woli colę. A bezpłatna butelka brązowego bąbelkowatego napoju przysługiwać bedzie każdemu młodocianemu Polakowi, który w ramach dopłat do nowej fabryki Fiata odpracuje na rzecz państwa cztery godziny dziennie. Lekcje ulegną skróceniu. W końcu nadmiar wiedzy szkodzi nieprzygotowanym umysłom. Co innego praca, ona, jak wiemy, czyni wolnym.
Żyć będzie wolność, wolność i swoboda, bo napić się będzie można taniej wódki “europejskiej” produkowanej przez amerykańskich Żydów. Nie będzie tylko młodych dziewczyn. Znudzone obowiązkowym kibicowaniem chłopcom, uganiającym się po Adlerkach za piłką jebulani , ukradną im zapałki, podpalą resztki z nadajników Rydzyka i uciekną na wschód. W końcu jak uczono je w szkole, tam musi być jakaś cywilizacja.
Ale wrócą. To znaczy część z nich zwrócą zaprzyjaźnieni rosyjscy towarzysze. Dzięki wysiłkom naszej dyplomacji, Kreml w końcu puści w niepamięć bezczelny atak z 10 kwietnia.
Konwój bronkobusów z pochlipującymi dziewczynami minie granicę z napisem: “Zgoda zdrowia doda. Bo Polka jest najważniejsza” . Granicę województwa.