Napiszę krótko:
Jako wyborca PiS jestem zszokowany postępowaniem tej partii i jej Prezesa w ostatnich 2 tygodniach.
Strategia przyjęta przez PiS po wyborze Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej w postaci złożonych przez Jarosława Kaczyńskiego gratulacji za rzekomy "sukces" i "awans" była gigantycznym strzałem w stopę w obliczu niewątpliwego faktu, że mieliśmy do czynienia za ewidentną ucieczką przed odpowiedzialnością.
To było klasyczna legitymizacja przez lidera opozycji tego "sukcesu", co - przy doprowadzonej przez dziennikarską sitwę do monstrualnych wręcz rozmiarów - propagandzie suckesu (zarówno w zakresie samego wyboru, jak i w zakresie podsumowania 7 lat rządów rządu), było czymś więcej niż BŁĘDEM.
Chełpienie się przez działaczy opozycji ochłapami w postaci trzykrotnego zwycięstwa PiS w wyborach uzupełniających do Senatu jest żenujące, a wypowiedź rzecznika PiS Adama Hofmana, jakoby partia ta przeprowadzała sondaż na okoliczność "czy można krytykować Tuska" zakrawa na jakąś wyjątkowo ponurą kpinę!
Przypominam, że PiS przegrał - pomimo dużego prowadzenia w sondażach - ostatnie euro-wybory, bo Kaczyński zdecydował się legitymizować rząd Tuska w zakresie "kwestii ukraińskiej" (oklaski w Sejmie, wizyta w RBN) argumentując wówczas naiwnie, że "Polacy mają długą pamięć".
Teraz nie mam niestety wątpliwości, że PiS przegra ponownie...