Kto nam jutro uwierzy
gdy już dzisiaj brakuje pewności
kto pójdzie z nami jutro
gdy nam dzisiaj nie starcza odwagi
kto nas z błota podniesie
z Golgoty zawróci
Co powiemy swym synom żebrząc o ich łaskę
dla judaszowej twarzy
oczu rozbiegania
co palcem brudnym z życia dobędziemy
by za wzór im pokazać
zamienić w testament
Co ich litość wzbudzi aby zetrzeć mogli
ślady naszym pełzaniem w ziemi wyorane
Kto nam jutro uwierzy gdy się snów zaprzemy
bijąc pokłony jawie która nami gardzi