wiel wiel
432
BLOG

"O tymże dumać na paryskim/polskim/ bruku"...

wiel wiel Społeczeństwo Obserwuj notkę 8

 Burzliwa dyskusja, jaka miała miejsce na S24, o emigracji, przypomniała mi wyjazd na Litwę dwa lata temu...

Jednym z etapów mojej podróży była wędrówka szlakiem Marszałka po Wileńszczyźnie – począwszy od Zułowa, miejsca jego narodzin,  chrztu w modrzewiowym, zabytkowym kościółku z 1774 r. w Powiewiórce (niektóre źródła podają 1775), następnie – Pikieliszki, gdzie  zachował się klasycystyczny dwór, wzniesiony prawdopodobnie w początkach XIX w., będący przez jakiś czas własnością Piłsudskich (obecnie – biblioteka), aż po cmentarz na Rossie, gdzie przy matce i wiernych mu, poległych żołnierzach, spoczęło jego serce…

Miejsca, o których mowa, prawdopodobnie w żaden sposób nie przetrwałyby do dziś, gdyby nie Związek Polaków na Litwie (ZPL). To dzięki ich zaangażowaniu, ofiarności, a czasem ciężkiej fizycznej pracy, np. w Zułowie, gdzie udało się odkupić od władz litewskich prawie 5 ha ziemi z majątku Piłsudskich, na których po II wojnie zbudowano kołchozowe silosy, możemy dziś odwiedzać miejsca związane z życiem Marszałka.

Aby dojechać w okolicę, w której stał rodzinny dom Piłsudskich, trzeba zjechać z głównej szosy w las, w zupełnie nieoznakowaną, brukowaną drogę… znaną chyba tylko Polakom mieszkającym na Litwie albo tym, którzy już tam byli…

Zapraszam na krótki film, który znalazłam na youtube, znajdziecie tam prawie wszystko, co chciałabym Wam opowiedzieć, a co zrobiło na mnie ogromnie wrażenie:

Podziwiam Polaków mieszkających na Litwie. Szczególnie młodzież, wychowaną w duchu patriotyzmu i poszanowania tradycji. Podziwiam ich zaangażowanie i chęć upamiętnienia ważnych dla Polski wydarzeń historycznych. Trudno robić cokolwiek, gdy nie ma sponsorów, prowadzi się działalność z drobnych składek, trzeba borykać się z tysiącem trudności piętrzonych przez urzędników, a większość zamierzeń realizuje się w czynie społecznym.

Tym bardziej było mi wstyd, kiedy naszej przewodniczce, rodacy z kraju zadawali pytania w stylu: a czemu tutaj jest tak niewiele zrobione?

Wyobrażacie sobie, żeby w Polsce dziś ktoś chciał pracować w czynie społecznym przy rozplantowaniu ziemi i czyszczeniu terenu? Albo żeby się komuś chciało ze środków własnych stworzyć Aleję Pamięci Narodowej, jak ta, o której poniżej? Poszłyby pewnie na to grube miliony z państwowej kasy…

http://zpl.lt/aleja-pamieci-narodowej-nic-laczaca-pokolenia/

 

 

wiel
O mnie wiel

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo