Mam nadzieję. Nadwątloną i kruchą. Tyle razy oczekiwaliśmy, że nareszcie coś się zmieni na lepsze, wierząc, ze teraz to już... Trudno jest pogodzić się z wizją świata "nowoczesnego", gdzie ani wartości, ani zasad, a wszystko w oderwaniu od korzeni, historii, tradycji. Wiem, że nie każdy jest tego zdania, nie wszyscy zostali wychowani w duchu zawołania: Bóg, Honor, Ojczyzna. Dla mnie jednak - to główne wyznaczniki tej, od pokoleń pielęgnowanej, polskości, dumnej i pamiętającej o przeszłości, ale też pragnącej zapewnić narodowi szczęśliwą przyszłość.
Wszak: "Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości."/J. Piłsudski/
Dla osób, takich jak ja, niewątpliwie autorytetem jest Jan Paweł II. Pamiętacie jego pielgrzymkę do Polski w 1979 r.? Ile wlała w nas otuchy i nadziei? Tamten czas już nie wróci, ale nawet, jeśli ktoś sądzi, że II tura wyborów prezydenckich "przypadkowo" wypada w święto Zesłania Ducha Świętego, czyli popularnie mówiąc Zielone Świątki, to pamiętajmy o wielkim przesłaniu, z tej okazji, naszego Rodaka:
Być może właśnie teraz zaczął się czas na odnowę. Tej ziemi, polskiej ziemi, uświęconej krwią jej wielu pokoleń, pragnących Polski wolnej, suwerennej i niepodległej. Wielkiej, szlachetnością i dobrobytem jej obywateli. Kto wierzy, niech pamięta o modlitwie do Ducha Świętego i powierzeniu losów naszej Ojczyzny Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu. Niech przyniesie owoce, o które wołał poeta: "daj rządy mądrych, dobrych ludzi"...