Prawy Sektor odchodzi od wojennej retoryki. Likwiduje swoje struktury bojowe i ociepla wizerunek. Widać to w niektórych ruchach kadrowych, ale i działanaich, które mają pokazać, że Prawy Sektor nie ma nic wspólnego z szowinizmem czy rasizmem. Bo i nie ma.
Ludzie PS to nacjonaliści państowi a nie narodowi. Dla nich wyznacznikiem patriotyzmu/nacjonalizmu jest stosunek do państwa ukraińskiego, a nie narodowość czy język .
Zrewsztą fachamni z Kremla usilnie pracują nad dorabianiem gęby dla Prawego Sektora, a polscy moskalofile usłużnie różne brednie potem powtarzają. Dlatego Prawy Sektor zaczął aktywnie walczyć z działaniam Kremla.
Kiedy w Odesie pojawiły się swastyki na cmentarzu żydowski, kiedy na domach pojawiły się napisy śmierć Żydom "podpisane" przez Prawy Sektor do Odesy natychmiast przyjechał jeden z szefów PS.
Działacze PS zaoferowali, że osobiscie usuną antysemickie napisy
Z kolei rabin Awraam Wolf stwierdził, że autorami antysemickich napisów to "prowokacja prorosyjskich sił" i dodal, że są to "te same siły które destabilizują sytuację w Odesie, Doniecku, Charkowie i Ługańsku".