witoldrepetowicz witoldrepetowicz
87
BLOG

Palący, pierdzący....

witoldrepetowicz witoldrepetowicz Polityka Obserwuj notkę 1

Zastanawia mnie czy kiedykolwiek się doczekam zakazu palenia papierosów w restauracjach, barach, dworcach oraz egzekucji tych zakazów, które juz są. Mówi się o tym od dawna ale jakoś wprowadzenie tego w życie idzie jak krew z nosa. Argumenty, że wówczas lokale będą świecić pustkami są idiotyczne dla każdego kto był na przykład w Nowym Jorku czy San Francisco. Tam w lokalu nie wolno palić a na zewnątrz nie wolno pić. A lokale mają więcej klientów niż u nas. To kwestia kultury. No właśnie kultury. Drugi argument przeciw zakazom palenia to rzekoma dyskryminacja palących. A co z pierdzącymi?

Bo z paleniem jest jak z pierdzeniem. Wiele osób po jedzeniu ma ochotę zapalić i wiele osób ma ochotę pierdnąć. I to i to śmierdzi. Dla mnie osobiście bardziej śmierdzi palenie. I jest bardziej szkodliwe. Jak ktoś pierdnie to po prostu jest nieprzyjemnie póki sie nie przewietrzy. Jak ktoś pali to szkodzi to mojemu zdrowiu, a ponieważ akurat bardzo źle to znoszę to często wolałbym już żeby ten ktoś pierdnął niż palił mi pod nosem.

Czy mam szanse uniknąć tego smrodu? Nie. Na przykład jedzie autobus i ktoś przed wejściem jeszcze machnie ostatniego sztacha i ... wypuszcza te śmierdzące powietrze z górnego otworu wylotowego prosto do autobusu. A co by było gdybym mu w odpowiedzi pierdnął w nos? Albo idę chodnikiem a przede mną idzie ktoś i pali a cały dym jaki wypuszcza prosto leci na mnie, ani go wyminać ani gdzie się ukryć muszę to wdychać. No a co by powiedział jakbym tak szybciutko przeleciał przed niego i ... puścił zapachy z dolnego otworu wylotowego?

Ja już nie pisze o burakach, spotykanych czasem w środkach transportu, pociągach, kolejkach etc. którzy palą i mają gdzieś zakazy, współpasażerów. Ale jakby ktoś pierdnął to co innego.

Wogóle pewnie wielu (w tym palący) uznają, że pisanie o "pierdzeniu" jest takie ordynarne z mojej strony. To dość żałosne. Bo pierdzi każdy, tylko jakoś sie przyjęło że tę niemiłą dla innych czynność acz konieczną dla zdrowia wstrzymujemy w towarzystwie i realizujemy w toalecie. Palenie od pierdzenia rózni się tylko tym że jest szkodliwe dla wszystkich. Bo śmierdzące jest tak samo a może i bardziej. I dziwne że nie jest wstydliwe.

Liczy się dla mnie przede wszystkim człowiek, jednostka, która ma prawo do wolności dopóty dopóki nie narusza wolności drugiego człowieka.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka