Postulat przymusowego leczenia homoseksualizmu - najlepiej elektrowstrząsami i pracą w kamieniołomach - jest godny rozważenia. Ale w pakiecie.
Wyjdźmy z pewnego założenia hipotetycznego: homoseksualizm to choroba, można ją leczyć, więc powinno, bo innych to brzydzi i w ogóle jest nienaturalne, absolutnie nie wolno do gejów dopuszczac dzieci bo mogą mieć na nie zły wpływ.
Załóżmy dla uproszczenia że to teza prawdziwa bo po co rozdzielać włos na czworo.
Więc przyjęliśmy że wsadzanie języka przez jednego geja do ust drugiego jest obrzydliwe - zwłaszcza w miejscu publicznym - bo nienaturalne.
A teraz - pakiet.
Primo, wsadzanie do ust zapalonego papierosa jest z całą pewnościa równiez szkodliwe i nienaturalne, zwłaszcza jak odbywa się publicznie bo wowczas szkodzi również innym i im przeszkadza. Bo śmierdzi. Palenie papierosów jest chorobą, która należałoby leczyć.
Secundo - jedzenie potraw tłustych, chipsów, kebabów, fast foodów, hamburgerów etc. jest również szkodliwe i prowadzi do otyłości, która jak wiadomo jest stanem nienaturalnym, który należałoby leczyć. W skrócie - przez kebaba do niewłaściwego BMI.
A zatem ...
Wniosek jest prosty. Ponieważ istnieje analogia do wsadzania do ust
a) języka geja (przy hipotetycznym założeniu iż homoseksualizm jest chorobą)
b) papierosa
c) kebaba
więc należy wsadzanie tych rzeczy do ust w miejscu publicznym zakazać pod karą więzienia!
A skoro to choroby które powinno się leczyć to należałoby wszystkich gejów, palaczy i osoby o niewłaściwym BMI (tu nie jestem w stanie powstrzemać się od rechotu patrząc się na nienaturalne gabaryty niektórych osób hihihi) wsadzać do obozów leczniczych gdzie elektrowstrząsy i kamieniołom wyleczy ich z:
a) homoseksualizmu
b) palenia
c) niewłaściwego BMI (hihihihi)
