Wojciech Jasiński Wojciech Jasiński
294
BLOG

In vitro ma przykryć wpadki prezydenta

Wojciech Jasiński Wojciech Jasiński Społeczeństwo Obserwuj notkę 6

Kilka dni temu na posiedzeniu rządu Ewy Kopacz przyjęto projekt ustawy o in vitro, co oznacza że niebawem będzie on procedowany w parlamencie. Ustawa zakłada, że sztuczne zapłodnienie będzie dostępne nie tylko dla małżeństw oraz wprowadza obowiązek jego finansowania przez budżet państwa. Propozycje rządu skrytykował już Episkopat, słusznie zwracając uwagę, że przepisy w takim kształcie będą jednymi z najbardziej liberalnych w Europie.

Platforma Obywatelska jest u steru rządów od prawie 8 lat. Gdyby koalicja rzeczywiście chciała uregulować sprawę in vitro, podjętoby ten temat w spokojniejszym okresie, szeroko otwierając się na dyskusję. Tymczasem premier Ewa Kopacz zdecydowała się na to w samym środku kampanii prezydenckiej. Osobiste tragedie ludzi, którzy nie mogą mieć dzieci, cynicznie wykorzystywane są przez obóz władzy dla celów politycznych.

Nie mam żadnych wątpliwości, że moment przedstawienia tego projektu nie jest przypadkowy. Za każdym razem, gdy debata publiczna przybiera niekorzystny obrót dla rządzących, koalicja wraca do dyskusji obyczajowych. Mają one za zadanie odwrócić uwagę społeczeństwa od bieżących problemów władzy, w tym przypadku związanych z kampanią prezydencką. Bronisław Komorowski zalicza w okresie wyborczym wpadkę za wpadką, co sprawia że jego notowania systematycznie spadają.

Wracając do samej propozycji ustawy, zawiera ona więcej wątpliwych elementów niż te wspomniane przeze mnie na samym początku. Oprócz udostępnienia in vitro dla par pozamałżeńskich oraz przypieczętowania jego refundacji, ustawa pozwala na niszczenie zarodków niezdolnych do prawidłowego rozwoju i nie wprowadza limitu wieku dla kobiet mających poddawać się tym zabiegom. Rząd proponuje również wprowadzenie możliwości przekazywania komórek rozrodczych innym parom, czyli poczęcia dziecka danej parze przez osobę trzecią.

Ustawa została napisana pod dyktando ośrodków tzw. przemysłu in vitro, które na sztucznym zapłodnieniu zarabia olbrzymie pieniądze. Rząd chce, by już istniejące kliniki kierowane przez to lobby miały zagwarantowany ustawowo dostęp do środków publicznych. Podatnicy mają finansować metodę nie tylko wątpliwą moralnie, ale i posiadającą skuteczność w zaledwie 1/3 przypadków.

Władza usiłuje sprawić, by opinia publiczna zapomniała, że in vitro nie jest sposobem leczenia niepłodności, tylko sztucznym zapłodnieniem. Po jego dokonaniu para w dalszym ciągu nie będzie w stanie spłodzić dziecka w sposób naturalny. Dziedziną nauki zajmującą się leczeniem niepłodności jest naprotechnologia, dążąca do zdiagnozowania jej przyczyn i umożliwienia parom naturalnego poczęcia dziecka. Rząd zdecydował się jednak postawić na budzące ogromne kontrowersje zabiegi in vitro.

Bez wątpienia Polska potrzebuje strategii walki z problemem niepłodności, który dotyka coraz większą liczbę par. Jednak jako partia, która w swoim programie odwołuje się do nauki społecznej Kościoła Katolickiego, nie możemy się zgodzić na rozwiązania proponowane przez PO. Rząd chce doprowadzić do powstania w Polsce przemysłu produkcji ludzi, który na dodatek będzie wspierany przez budżet państwa.

Andrzej Duda w swoich wypowiedziach jasno stwierdził, że podziela stanowisko Episkopatu w sprawie zapłodnienia in vitro, wyrażając jednocześnie gotowość do rozmów na ten temat. Obecny projekt rządu nie uwzględnił w żadnym stopniu propozycji środowisk katolickich, mimo że zdecydowana większość Polaków należy do Kościoła. Nic dziwnego, że biskupi w tak zdecydowany sposób potępili tę ustawę. 

Mój fanpage na Facebook'u:

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo