dziwnoknurski dziwnoknurski
310
BLOG

1939 klęska dowództwa

dziwnoknurski dziwnoknurski Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

 Jak zwykle na salonie można przebierać w martyrologiczno-bohaterskich wizjach klęski wrześniowiej więc postanowiłem napisać notkę realistyczną.

Inaczej niż większość salonowa uważam klęskę wrześniową głównie jako klęskę dyplomacji, wywiadu i dowództwa. Możemy poczytać o Polsce jako szóstej armii świata 1939, o polskim lotnictwie i czołgach a przyczynę klęski ulokować w długości granic, wojny na dwa fronty i przewadze sprzętowej agresora. To jednak tylko część obrazu wygodna z pozycji polityki historycznej i założenia, że Polacy zawsze robią wszystko dobrze a winne są czynniki zewnętrzne.
W moim odczuciu Polska i Francja stały się ofiarą tego samego problemu, kompletnego nieprzygotowania na wojnę błyskawiczną, warto przypomnieć, że Francja miała znaczącą przewagę nad Niemcami w ilości czołgów i dział. Koncepcja wojenna Rydza, Weyganda i Gamelina była taka sama, szeroki front, brak mobilnych odwodów i wojna pozycyjna, słowem WWI. Przepaść jaka dzieliła Mansteina i Guderiana od Rydza i Gamelina pokazała tragednia na obu frontach. Francja padła po pierwszym przełamaniu frontu nie odzyskawszy inicjatywy; Polska nie miała inicjatywy na froncie nawet przed jeden dzień kampanii.
Francja miała tylko Ardeny do obrony, przewagę liczebną czołgów i dział a jednak broniła się tylko nieco dłużej od Polski, po tygodniu walk i przełamaniu front kampania była przegrana. Nawet najbardziej bohaterska piechota nie będzie dobrze walczyć po wielogodzinnym marszu, tym bardziej po wielodniowym. Czołgi i samoloty nie wystarzy mieć, trzeba się jeszcze nimi umieć posługiwać w sense taktycznym a nie traktować jako element dekoracyjny. Jedynie kawaleria jako tako nadawała się do walki w wojnie  błyskawicznej ale przygotowana jedynie do szarż przeciwko piechocie niewiele mogła zdziałać.
Rydz i Gamelin wyobrażali w 1939 konflikt zbrojny jako WWI w nowych mundurach. Francja, uznawana wtedy za najsilniejszą armię świata podobnie jak polskie dowództwo rozkochane w stukaniu obcasami, defiladach i salutach mamiąc swoje społeczeństwa o sile armii. To samo dowodztwo lekceważyło przewagę taktyczną w myśleniu dowództwa niemieckiego aż do własnej klęski i dusiło w zarodku wszelkie wysiłki modernizacyjne wychodzące z korpusu oficerskiego.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura