Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
2636
BLOG

Bondaryk i "niedźwiedzia przysługa"

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 32

Wojciech Czuchnowski wczoraj o Bondaryku:Prokuratorowi, który badał nieprawidłowości u operatora Ery, odebrano wszystkie śledztwa. Czy dlatego, że dotarł za wysoko i natknął się na podejrzaną transakcję szefa ABW Krzysztofa Bondaryka? (...) W marcu 2011 r. z CBA wychodzi analiza z sugestią postawienia Bondarykowi zarzutów paserstwa i posłużenia się sfałszowanym dokumentem (wyceną) przy zakupie audi A6. W maju 2011 r. przełożeni odbierają Piasecznemu wszystkie śledztwa. Jego koledzy z wydziału śledczego protestują; 18 maja w liście do szefostwa piszą o zagrożeniu niezależności prokuratorskiej. (...) Wewnętrzny audyt u operatora Ery wykazał nieprawidłowości przy przetargach, nadużycia w dysponowaniu prezentami "linii VIP" i sprzedaż po zaniżonych cenach samochodów służbowych. Jednym z aut było trzyletnie audi A6 quattro 3.0 TDI. W grudniu 2007 r. kupił je, będąc już szefem ABW, Bondaryk. Wcześniej był w PTC dyrektorem odpowiedzialnym za bezpieczeństwo danych. Audi było jegoautem służbowym. Zapłacił za nie 67 tys. Według prokuratora cena mogła być zaniżona nawet o 90 tys. zł.

Dziennikarz "Gazety Wyborczej" wespół z Bogdanem Wróblewskim wytoczył wczoraj taki cios szefowi ABW, od którego w normalnej demokracji zostałby znokautowany. Zresztą nie tylko Bondaryk, ale Ci, którzy odstrzelili kolejnego prokuratora, narażającego się władzy. Czuchnowski chyba pospieszył się z ujawnieniem rewelacji o zarzutach paserstwa, jakie miały ciążyć nad "szefem wszystkich szefów" - jak mawiał kiedyś o byłym polityku PO śp. Zbigniew Wassermann. Dzisiaj diametralnie zmienia obraz wydarzeń, sugerując, że ktoś chce zrobić "niedźwiedzią przysługę" Bondarykowi.

Wojciech Czuchnowski dziś:Teraz Bondaryk znów ma kłopoty i znów powodem są zaszłości z czasów, gdy pracował w biznesie. W 2008 r. chodziło o 450 tys. zł odprawy z PTCEra, o której nieprecyzyjnie poinformował w oświadczeniu majątkowym. Teraz przyczyną jest samochód służbowy, też z PTC, który szef ABW kupił po zaniżonej cenie. (...) Prokuratorowi, który miał wątpliwości, czy przy wycenie auta nie doszło do oszustwa i czy Bondaryk miał tego świadomość, nie dano szansy doprowadzenia sprawy do końca. A być może Bondaryk byłby w stanie, jeszcze w trakcie śledztwa, udowodnić, że - tak, jak zapewnia - nie złamał prawa i działał w dobrej wierze. (...) Jeżeli ktoś chciał w ten sposób zrobić szefowi ABW przysługę,to była to przysługa niedźwiedzia.

W tekście "Przetrącone śledztwo" Czuchnowski wyraźnie napisał, że odstrzelono prokuratora, bo śledztwo dotknęło bezpośrednio Bondaryka. Wystarczyło, że szef ABW wydał oświadczenie, iż zakup samochodu był zgodny z prawem - i co? Dziennikarz śledczy nagle wierzy w jego dobre intencje, w tłumaczenie, że nie wiedział o zaniżonej cenie Audi? Niech znajdzie kogoś, kto kupił trzyletnie A6 w 2007 r. z takim silnikiem za ponad 60 tys. złotych. Czuchnowski tłumaczy kogoś, kto pozwalał na włączenie podsłuchów z rozmów prywatnych dziennikarzy do procesu przeciwko gazecie. Kto "zapomniał" już czegoś wpisać do oświadczenia majątkowego. A może lepiej podrążyć, pójść za ciosem, porozmawiać z odstrzelonym prokuratorem?

Co to, to nie. Jeśli prokuratora, który chciał postawić Bondaryka przed sądem, odsunięto i Czuchnowskiemu ewidentnie to zasugerował informator, po prostu ktoś zrobił szefowi ABW "niedźwiedzią przysługę". Tak to jest z naszymi dziennikarzami śledczymi, by nie powiedzieć "śledźczymi".

http://wyborcza.pl/1,75478,9837096,Przetracone_sledztwo.html

http://wyborcza.pl/1,75968,9842189,Niedzwiedzia_przysluga.html

 

Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka