Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
3442
BLOG

Co oni mają do powiedzenia nt. wojny w Gruzji?

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 74

Sierpień 2008. Rozpoczyna się pięciodniowy konflikt w Abchazji i Osetii Południowej. Kreml informuje, że jedynie reaguje na ostrzał strony gruzińskiej z 7 sierpnia. Propaganda putinowska zwala całą winę za wojnę na "nieodpowiedzialnego" i "antyrosyjskiego" Saakaszwilego, któremu pomagał zresztą "rusofob" Kaczyński. W sukurs temu kłamstwu idą polskie media i publicyści. Chociaż każdy, znający techniki manipulacji postsowieckiego państwa, wiedział, że to Rosja tłumaczy imperialne zakusy, trwał festiwal oskarżeń w stronę gruzińską.

Wreszcie Putin sam przyznał, że od ponad roku przygotowywał się do ataku na zbuntowaną republikę i właściwie to wschodni moloch pierwszy zaatakował. Ta sensacyjna deklaracja przywódcy rosyjskiego państwa jest jednoznacznym dowodem na to, kto był prowodyrem konfliktu sprzed 4 lat. I jak dobrze rozumiał politykę w regionie Europy Środkowo-Wschodniej Lech Kaczyński. Tymczasem polscy komentatorzy i politycy wiedzieli swoje. Warto przypomnieć, kto i jak pisał o wojnie w Gruzji, choć zapewne nie usłyszymy po latach sprostowań za wprowadzanie opinii publicznej w błąd. Przypominam też niektóre wypowiedzi, które miały na celu jedynie zdyskredytować działania prezydenta.

Marcin Wojciechowski, Kaczyński po partyzancku, "Gazeta Wyborcza" z 25.11.2008 r.:To gorzej niż zbrodnia, to błąd - mawiał cyniczny geniusz francuskiej dyplomacji Talleyrand. Niedzielna wyprawa prezydenta Kaczyńskiego w gruzińskie góry była błędem. Polski prezydent zbiera gorzkie żniwo bezkrytycznego poparcia dla rządzącego Gruzją Micheila Saakaszwilego, którego trudno nazwać odpowiedzialnym politykiem.(...)Wojna w Gruzji nie jest bowiem tak czarno-biała, jak uważa prezydent Kaczyński. Choć Rosjanie prowokowali, to pierwszy w sierpniu za spust pociągnął Saakaszwili - potwierdza to raport OBWE. Lech Kaczyński tego nie widzi - jakby zauroczony Saakaszwilim. On zaś traktuje polskiego prezydenta jak człowieka, który przyjmie wszystko, co mu się powie.

Roman Imielski, Po kłamstwach smoleńskich kłamstwa gruzińskie, "Gazeta Wyborcza" z 11. 04. 2012 r.: Wyprawa do Gruzji nie byłaby potrzebna, gdyby Saakaszwili nie wydał rozkazu do ataku na stolicę Osetii Płd. Cchinwali. Z amerykańskich źródeł dyplomatycznych wiemy dziś, że Waszyngton robił co mógł, by powstrzymać tę wojnę. Saakaszwili jednak liczył, że szybko uda mu się zająć Osetię Płd., zamknąć Tunel Rocki , jedyną drogę dla wojsk rosyjskich z północy, a potem skryć się za plecami Zachodu. Przeliczył się.

Paweł Wroński, Panie prezesie, nie wykonałem zadania, "Gazeta Wyborcza" z 23.12. 2009 r.:Według byłej szefowej MSZ Anny Fotygi prezydent Lech Kaczyński "ma wspaniałą wizję polskiej polityki zagranicznej". Tylko że żaden z elementów jego wizji nie został zrealizowany. (...) Latem 2008 r. wspierany przez Kaczyńskiego prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili "dał się sprowokować" Rosji i rozpoczął wojnę.

Leonid Radzichowski, Wszyscy umazali się krwią, "Gazeta Wyborcza" z 14.08.2008 r.: Przypomnijmy kronikę konfliktu. Gruzja bombarduje stolicę Południowej Osetii, ostrzeliwuje ją z baterii rakiet ziemia-ziemia Grad - słowem działa tak jak Rosja lat temu dziewięć w Czeczenii. Micheil Saakaszwili tłumaczy się, że go sprowokowali, bo to Osetia pierwsza zaczęła ostrzeliwać Gruzję. Potem w to wszystko pakuje się Rosja.

Donald Tusk w sierpniu 2008 r. w TVN 24, o przemówieniu Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi: Uważam, że kilka słów padło za dużo (...) To była sytuacja szczególna, ale chciałbym, aby Polska była partnerem w UE, który nadaje ton polityce europejskiej, jeśli chodzi o politykę wschodnią i równocześnie, aby Polski nikt nie wykorzystywał jako takiego harcownika (...) na wschodnich rubieżach.

Zbigniew Chlebowski w sierpniu 2008 r., po przemówieniu Kaczyńskiego w Tbilisi:Inicjatywa prezydenta jako gest solidarności była ważna, ale słowa - niepotrzebne.

Lech Wałęsa w listopadzie 2008 r., po incydencie gruzińskim, gdy w niebezpieczeństwie był Lech Kaczyński: Wstydzę się za Kaczyńskich. Wycofanie się konwoju to było tchórzostwo, trzeba było jechać do celu. Kaczyńscy mogli sprawdzić, czy nie było tam np. polowania na kuropatwy.

Marek Siwiec w rozmowie z Moniką Olejnik w Radiu Zet, listopad 2008 r.: Natomiast ja cały czas pamiętam tą atmosferę wiecu w Tbilisi, gdzie prezydent już stał na czele krucjaty antyrosyjskiej, antybolszewickiej, bo to właściwie jest to samo, powszechnie wiadomo. I dzisiaj mówiąc o odgrzaniu mam na myśli, że kolejny raz, prezydent Lech Kaczyński postawił się na czele takiej grupy ekspedycyjnej, która zamierza pokazać, że ten zły Rosjanin tam ciągle nie wykonuje swoich postanowień, o czym wszyscy wiedzą.

Radosław Markowski, rok po śmierci Lecha Kaczyńskiego w TOK FM: Cały program można poświęcić temu, kim jest Micheil Saakaszwlii i jak wojna z Rosją się zaczęła. Dziś Gruzja oceniana jest jako państwo półdemokratyczne i takie bezkrytyczne mówienie, że prezydent Kaczyński jechał do Gruzji, żeby ratować coś wyjątkowego, jest po prostu nieprawdziwe.

Roman Kuźniar, obecny doradca prezydenta Komorowskiego do spraw międzynarodowych, w wywiadzie dla „Polski Zbrojnej”: "Przed 2008 rokiem mówiono, że na pograniczu gruzińsko-rosyjskim sytuacja jest zapalna, ale nikomu nie przyszło do głowy, że to Gruzja rzuci się na Rosję."

Bronisław Komorowski w listopadzie 2008 r. w RMF FM: Jaka wizyta taki zamach, bo z 30-tu metrów nie trafić w samochód to trzeba ślepego snajpera.


Czy ktokolwiek z tych, którzy świadomie (bądź nie, choć wątpliwe) manipulowali, oskarżając Saakaszwilego za wybuch wojny i dyskredytując przy okazji wysiłki Lecha Kaczyńskiego, dziś jest w stanie sprostować tamte kłamstwa? Patrząc z perspektywy czasowej na tamte teksty, ma się wrażenie, że pisali je korespodnenci dziennika "Komsomolska Prawda", co nie wystawia polskim mediom - w szczególności "Gazecie Wyborczej" - najlepszej opinii.

 

Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka