wujcio Stefan wujcio Stefan
192
BLOG

Wielbicielom centralnego planowania.

wujcio Stefan wujcio Stefan Gospodarka Obserwuj notkę 0

Cena to wypadkowa ilości danego dobra i ludzi zdeterminowanych, by je kupić. Piszę zdeterminowanych, (a nie chętnych) gdyż w Bangladeszu każdy chciałby sobie kupić Rolls Royce`a, a jak wiadomo, w tej monsunowej krainie Rollsy kiepsko idą.

Cenę niby "ustala rynek", co weseli socjaliści próbują wykorzystać i udowodnić, że "rynek" jest ślepy i głupi, a Pan Planista nie jest ani ślepy, a głupi to tylko czasem. "Rynek" to uproszczenie. Chodzi o miliony ludzi, którzy kupują i tysiące, którzy sprzedają. Dziwnym trafem z tego wielkiego chaosu decyzji wychodzi cena. Czasem taka, czasem inna. Nieważne. Może i nie zawsze ci ludzie mają doktoraty z ekonomii, ale na swojej robocie się znają: handlarz gaciami jak nikt orientuje się w rynku gaci, zaś prof. Kołodko nigdy nie dotrzyma pola pierwszej lepszej wesołej kumoszce, jeśli chodzi o ordynowanie domowym budżetem tak, by było co do gara włożyć.

Tymczasem usiłuje się przepchnąć pogląd, że jakaś Mądra Głowa wie lepiej i "naukowo" ustali, ile powinno co kosztować. Czasami Mądrych Głów jest całe gremium, a o właściwej cenie mąki kartoflanej potrafją napisać elaborat. Niestety, układ cen przypomina raczej konstelację gwiazd. Nie da się ustalić jednej ceny tak, by nie miała ona wpływu na 40, 400, 4 miliony innych. Brak tu stałego gruntu, jest zawieszenie w próżni i pełny trójwymiar. To jak wieszanie bombek choinkowych w oceanie. Dobro automatycznie robi się za drogie (i zostaje w nadmiarze na półkach i gnije), albo zbyt tanie (i nie ma go po 3 minutach). Ustalenie ceny 5 dóbr i wzajemnych powiązań między nimi to problem do potęgi piątej. 10 dóbr: do potęgi dziesiątej.

A w Związku Radzieckim Gospłan miał do ustalenia dwadzieścia milionów cen różnych dóbr.

Cóż, w końcu "biez pał litra nie pajmiosz" to w końcu rosyjskie przysłowie. Powodzenia wszystkim socjalistom, etatystom i innym planowaczom życzę ja.

Lubię rano zaparzyć sobie kubek obrzydliwej kawy, poprzeglądać wiadomości z mainstreamowych serwisów informacyjnych i potłumaczyć z orwellowskiego na nasze. Ostatnio coraz częściej gram na basie. Moja strona jest warta2,73 Mln zł

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka