wybor wybor
43
BLOG

Ratunku, żyrandol!

wybor wybor Polityka Obserwuj notkę 9

Coraz wyraźniej widać, że polska kampania prezydencka jest jedną wielką pomyłką i że żadna ze stron nie była do niej przygotowana, ponieważ wszelkie plany snute miesiącami adresowane były do innej sytuacji i do innych ludzi. W rezultacie smoleńskiej katastrofy wszystko wzięło w łeb, a żadna z liczących się sił politycznych w Polsce nie zdobyła się na to, aby szczerze powiedzieć narodowi, co jest grane i skorzystać z pierwszej nadarzającej się sposobności, aby przynajmniej w kwestii terminu przeprowadzić wybór nowego Prezydenta RP wtedy, gdy zgodnie z kalendarzem wyborczym miało to nastąpić. A pretekst dała sama natura (lub może dał go sam Bóg, zależnie od stopnia wiary zainteresowanych). Jednak z niego nie skorzystano, a Jarosław Kaczyński, któremu kandydowanie na Prezydenta RP pasuje do politycznej koncepcji jak diabłu święcona woda, jeszcze wczoraj, gdy woda ponownie ruszyła wielką falą i zalała wierne mu Podkarpacie, powtórzył mantrę Donalda Tuska, że nie ma jeszcze warunków do wprowadzania stanu klęski żywiołowej, co pozwoliłoby odsunąć niefortunne wybory co najmniej o trzy miesiące, a przy odrobinie sprytu może i na dłużej. Kaczyński najprawdopodobniej nie zdaje sobie sprawy, że wierne Podkarpacie wypomni mu to w najmniej spodziewanym momencie.

Przypomniana przez Zbigniewa Kuźmiuka lista gaf i wpadek Bronisława Komorowskiego zapewne w najbliższym czasie zostanie wzbogacona o kolejne punkty. Swoją drogą dziw bierze, że dociekliwi polscy dziennikarze nie zadali sobie trudu, aby ustalić, kim był ów człowiek w Londynie, który tak sprawnie i celnie rzucał gumowym penisem. Teatralność tego incydentu, pozwalającego natychmiast zawiadomić odbiorców w kraju, że Komorowski spotkał się wśród Polonii z chłodnym przyjęciem, jest rażąca. Obyśmy nie mieli do czynienia z kolejnym zjawiskiem w typie Anny Cugier-Kotki. Zwłaszcza, że wiadomo, która strona ma talent do wynajdowania tego typu wyborczych zjawisk. Jak twierdzą niektórzy, zakończenie sprawy Anny Jaruckiej właśnie teraz, po pięciu latach, nie jest przypadkiem.

Nie byłoby więc nic dziwnego, gdyby podobne do dzisiejszego komunikaty "Spada poparcie dla Komorowskiego, rośnie powoli dla Kaczyńskiego" stały się rutyną w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Pomysł obwieszenia fasad budynków wielkoformatowymi portretami Komorowskiego ma du szanse tę tendencję utrzymać, ponieważ nie jest tajemnicą, że Polacy tej formy reklamy nie lubią. Wypowiedź Sławomira Nowaka: "Chcieliśmy, żeby w tej szczególnej kampanii uniknąć takich form przeszkadzania ludziom w życiu, zaśmiecania przestrzeni publicznej. Siatki wielkoformatowe są dosyć unikalną formą prezentacji, bo nie są to tak częste nośniki jak billboard w związku z czym tak nie irytują" może świadczyć o tym, że albo jego wiedza PR-owska jest mocno przereklamowana, albo akurat miał nastrój do żartów.

Gdyby nie spostrzegawczość Polskiej Agencji Prasowej duża część wyborców nie dowiedziałaby się, że od soboty ruszyła telewizyjna i radiowa kampania wyborcza. Zerowa pomysłowość zaprezentowanych spotów i sprowadzenie zasadniczej różnicy między głównymi kandydatami do tego, że jeden proponuje drzewo nadające się na solidne meble, a drugi dające słodkie i smaczne owoce to o wiele za mało, aby skupić uwagę ludzi, którzy już za dwa tygodnie powinni pójść do urn wyborczych.

Wygląda na to, że do Kaczyńskiego coraz bardziej dociera, iż żyrandol w polskiej prezydenturze jest o wiele ważniejszy niż mu się dotychczas wydawało. Stąd coraz bardziej ostentacyjne próby uświadomienia także wśród własnych wyborców, że tkwienie pod nim przez pięć lat nie jest życiowym marzeniem szefa PiS-u. Jak zła jest sytuacja dowodzą dramatyczne słowa Kaczyńskiego wygłoszone w sobotę: "Gdybym był premierem...". Nic dziwnego, że w większości medialnych przekazów znikły tutaj dwa słówka. Kaczyński powiedział: "Gdybym w dalszym ciągu był premierem, ten budżet na pewno byłby już znowelizowany". Co bystrzejszy wyborca sam sobie dośpiewa to, co w domyśle: "A jeśli będę prezydentem, nie tylko budżet nie będzie znowelizowany...".

wybor
O mnie wybor

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka