Pomnik Lecha K nie stanie. Stanie cos w rodzaju. Potrzebna nowa ustawa
Jarek Naczelnik powiedzial – “Pomnik Lecha Kaczyńskiego nie stanie na Krakowskim Przedmieściu 10 kwietnia, w rocznicę katastrofy smoleńskiej. Zamiast tego zostanie postawione coś w rodzaju cokołu, postumentu, który będzie symbolizował ten pomnik”.
Po uslyszeniu pierwszej czesci zdania rozszlochalem sie z bolu rzesiscie. Rzeczywiscie nie stanie? Jak to (jakto), dlaczego, czy tak na pewno musi byc? Czy nie mozna jednak przyspieszyc, pracowac po nocach, dac dowod ze Polak potrafi?
Po pierwszej czesci zdania przyszla druga (a moze to juz bylo kolejne zdanie), “zamiast tego zostanie postwione cos w rodzaju….ktory bedzie symbolizowal ten pomnik”. Przestalem szlochac, zaczalem sie zastanawiac.
“Cos w rodzaju” bedzie symbolizowac pomnik? Czy Naczelnik znowu jest na prochach, znowu mu sie blony mozgowe sciagnely, znowu nie jest soba?
Istota pomnikow jest, ze symbolizuja cos co istnialo w rzeczywistosci, nie sa w przekazie realne ale wlasnie symboliczne. Pomnik LechaK jest symbolem nawiazujacym do dokonan Lecha, jego zycia, bohaterstwa, bezgranicznego Ojczyznie oddania, natomiast nie jest LechemK, nie jest jego zywym organizmem, nie jest bohaterem jakim Lech byl czy patriota. Pomysl JarkaK, blizniaka jednojajecznego, to symbol wielostopniowy, pierwszy symbol symbolizuje drugi symbol, drugi moze symbolizowac trzeci i tak dalej, tak dalej, tak dalej. Czy ktos przy zdrowych zmyslach skojarzy ze “cos w rodzaju cokolu” jest symbolem pomnika ktory jest symbolem Lecha?
Oczywiscie, mozna to zalatwic ustawa na mocy ktorej czlonkowie polskiego narodu przechodzac w poblizu “czegos w rodzaju” nie moga wbrew faktom kwestionowac symbolicznosci tego czegos (z wylaczeniem prac naukowych i artystycznych oczywiscie).
Mysle ze ani Zydzi ani Amerykanie ani nikt inny ta ustawa by sie nie przejal, choc z Zydami to nigdy nie wiadomo bo ich niechec do Polskiego Narodu jest juz wrecz przyslowiowa (a moze nawet symboliczna?). Byc moze wiec ta ustawa przejdzie bez szumu.
