yarc yarc
706
BLOG

„Lepper? Pamiętam” – wyznanie niezbyt prawdziwe

yarc yarc Rozmaitości Obserwuj notkę 5

 

Tytuł pożyczyłem z kolorowego czasopisma wydawanego przez Agorę SA (żeby nie było wątpliwości – SA to skrót od Spółki Akcyjnej). Może zresztą jest to nie tyle czasopismo, ile raczej dodatek do Gazety Wyborczej. Nosi ów periodyk nazwę „Wysokie Obcasy” i chyba należy go czytywać, jeśli chce się należeć do grona ludzi na odpowiednim poziomie. Z tego co wiem, wysokie obcasy mogą ów poziom podnieść nawet o 13 centymetrów.

Tu dygresja:

Sam nie noszę wysokich obcasów i nie obieram skorupki z jajka od grubszej strony, co być może dla niektórych osób będzie pewną wskazówką, jak mnie traktować. Podpowiedzią może być nazwa stronnictwa „Wysokich Fleków”, które kilkaset lat temu władało odległym państwem.

Koniec dygresji, przechodzimy do tematu:

Pani Magdalena Środa, autorka felietonu (?), z którego pochodzi tytuł mojej notki, nie powinna mieć, w teorii, tak daleko posuniętych zmian starczych. Okazuje się jednak, że wystarczą 54 lata, żeby pani etyczka (chyba tak nazywają to ss. Feministki) miała już problemy związane z postępującą amnezją.

Czytam bowiem pierwsze zdanie wyznania pani profesor:

“Słysząc komentarze niektórych dziennikarzy i komentatorów po tragicznej śmierci Andrzeja Leppera, miałam wrażenie, że szwankuje mi pamięć lub też, że nie dość uważnie przyjrzałam się osobie zmarłego polityka”.

Potem następują rozmaite ciekawe spostrzeżenia, które stosują się nie tylko do zmarłego polityka. Pani profesor wspomina choćby o tym, że Andrzej Lepper stawał przed sądem, nie pamiętając chyba, że i jej się to zdarzyło, a prawomocny wyrok nie został wydany na jej korzyść. A nawet wprost przeciwnie.

Co do zdania: „Pamiętam też doskonale sprawę Anety Krawczyk, jej rozpacz, upokorzenie i odwagę, by przerwać milczenie wokół przestępczych, seksualnych praktyk Leppera i jego kolegów”, trudno się kłócić. Że ani Andrzej Lepper, ani Stanisław Łyżwiński nie byli ojcami (ani wespół, ani z osobna) dziecka Anety Krawczyk, mimo jej publicznych i może dla pani Środy wiarygodnych zapewnień, etyczka doskonale nie pamięta. Ale nic to – za te „praktyki” Lepper nie został prawomocnie skazany, podobnie jak za swoje praktyki seksualne nie została dotychczas skazana prawomocnie Magdalena Środa, więc można sobie rzucać insynuacjami do woli. Opinie pani Środy trudno tu skonfrontować z faktami.

Pani profesor dopuszcza się jeszcze paru innych chwalebnych według standardów "Wysokich Fleków" czynów, pomawiając zmarłego, który już jej kłamu nie zada, ale to są rzeczy w tak szacownym piśmie dopuszczalne, a zapewnie i mile widziane. Dlatego pewnie pani etyczka popełnia drobny i nieistotny z punktu widzenia większości czytelników błąd. Mianowicie wypowiada zdanie, które nie jest opinią i co gorsza, jego prawdziwość łatwo sprawdzić.

Zdanie to brzmi: „To Kaczyński dopuścił do tego, by człowiek, na którym ciążyły wyroki, zasiadał w Radzie Ministrów i objął fotel wicemarszałka!”. Kontekst nie wskazuje na Józefa Zycha, zakładam że chodzi o Andrzeja Leppera..

 Nie zamierzam tu całkowicie bronić Jarosława Kaczyńskiego. Istotnie, można go uznać za osobę, która dopuściła do tego, że Andrzej Lepper został wybrany do Sejmu przez bodajże półtora miliona wyborców. Jakąś współodpowiedzialność za kształt ordynacji wyborczej przecież ponosił. Co więcej, mógł oddać PO resorty siłowe, które dla tej partii stanowiły warunek sine qua non wejścia do rządu (by żyło się lepiej, jak mniemam). Na pewno za kształt Sejmu w 2005 roku i działania wszystkich partii politycznych ktoś musi odpowiadać, zatem przyjmijmy, że to Kaczyński. Ale z tym wicemarszałkiem pani Środa grubo przesadziła. Istnieje przecież zapis wyników głosowania na wicemarszałka Leppera. I możemy się z niego dowiedzieć, że za jego kandydaturą było

195 posłów z SLD,

2 posłów z PO (złamali dyscyplinę partyjną),

oczywiście cała Samoobrona,

34 posłów z PSL ,

20 z LPR (mniej więcej połowa),

15 z UP (taka partia z Tomaszem Nałęczem w środku, obecnie trochę zapomniana).

Tylko jedna partia była w całości przeciwko kandydaturze Leppera (i dwaj posłowie niezrzeszeni). Była to partia Jarosława Kaczyńskiego.


Czasem się zastanawiam, dlaczego pani Środa została etyczką. Może to tradycja rodzinna – jej ojciec, profesor Edward Ciupak był socjologiem religii – oboje mają dystans do przedmiotu badań. Ale może za ten felieton odpowiada jednak zwykła skleroza?

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,114377,10090266,Lepper__Pamietam.html?

http://orka.sejm.gov.pl/SQL.nsf/glosowaniaL?OpenAgent&4&1&5

yarc
O mnie yarc

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości