Paweł Łęski Paweł Łęski
231
BLOG

Zwłoki, które rozpoznała jego matka były tak zmasakrowane, że poznała je tylko po koszuli.

Paweł Łęski Paweł Łęski Kultura Obserwuj notkę 2

Proces w kinie.


Większość, która zakosztowała tamtych złych dni, już nie żyje. Film o tym nie powstał i długo nie powstanie.


 Sędziowie komunistyczni byli bardziej surowi w stosunku do Żołnierzy Niezłomnych niż oprawców hitlerowskich. Na 2522 procesy zbrodniarzy niemieckich, wyroki śmierci wykonano tylko na niewielu. Na żołnierzach podziemia, przy zasądzonych 6000 wyrokach śmierci, liczba samych KSów i mordów sądowych szacowana jest na co najmniej 3 tysiące. Aresztowano 250 tys., 50 tys. osób poddano represjom.


Z funkcjonowaniem Kinemy wiąże się historia reżysera Stanisława Różewicza i jego brata poety T. Różewicza, urodzili się w Radomsku, tutaj walczyli w szeregach AK. To dzięki Kinemie Stanisław zainteresował się filmem. Proces był znany wszystkim mieszkańcom miasta. Wiersz T. Różewicza "Maska" jest jakby odpowiedzią na to co zdarzyło się 7 maja.


 7 maja 1946 r. w sali kina odbył się pokazowy proces 17 żołnierzy KWP. Na salę przyprowadzono publiczność (w tym rodziny oskarżonych i młodzież szkolną). Przed kinem w celu zabezpieczenia ustawieni zostali żołnierze z erkaemami. Sąd po kilkuminutowej naradzie skazał: 12 oskarżonych na karę śmierci a 5 pozostałych na karę 15 lat . Jan Rogulka dowódca oddziału w ostatnim słowie : " Mnie zabijcie ale ich oszczędźcie, przecież to jeszcze dzieci." 


 

 Mój tata należał do Szarych Szeregów obwodu radomszczańskiego, pamięć o procesie "sądowym" była w mojej rodzinie żywa, przecież oskarżeni byli jego kolegami:

 

"Bezpośrednio po ogłoszeniu wyroku wszystkich 17 skazanych niezwłocznie przetransportowano z sali kina, gdzie odbywała się rozprawa, do aresztu PUBP w Radomsku.


Ksiądz Piwowarski został wprowadzony przez oficera do piwnicy budynku PUBP w Radomsku, a następnie do niewielkiej celi, do której pojedynczo wchodzili skazani na karę śmierci, a ksiądz udzielał im komunii. Ostatnim był ich dowódca Jan Rogulka. Wychodząc ksiądz Piwowarski widział stojący samochód ciężarowy z plandeką, którym jak przypuszczał miały być wywiezione zwłoki skazanych.


Jak wynika z zeznań Józefa Zięby, pomiędzy celą, w której przebywali skazani na karę śmierci a celą, w której on przebywał wraz z pozostałymi skazanymi na 15 lat więzienia, był niewielki otwór, przez który porozumiewali się ze sobą. Przed wyprowadzeniem z celi skazani na karę śmierci pożegnali się z kolegami z sąsiedniej celi właśnie przez ten otwór w ścianie.


Jak wynika z zeznań Czesława Kwarty, który obserwował przebieg procesu oraz był jako jeden z pierwszych na miejscu zakopania zwłok, skazani na karę śmierci zostali zamordowani w piwnicy PUBP w Radomsku w nocy z 9 na 10 maja 1946r., a następnie zwłoki, ciężarówką przy eskorcie funkcjonariuszy UB i wojska, wywieziono do bunkra w lesie, w okolicy Bąkowej Góry, gm. Ręczno, woj. piotrkowskie, i tam zwłoki zostały zakopane.


Z zeznań Mariana Skowrona, który przekazał relację nieżyjącego już mieszkańca Bąkowej Góry, Stanisława Kusa wynika, iż ten widział, że na drodze do bunkra, gdzie zakopano zwłoki było dużo krwi. Jak twierdzi Marian Skowron, jeszcze tego samego dnia wieczorem, wspólnie z Michałem Ślusarczykiem, Władysławem Wołczykiem i innymi odkopywali te ciała, których było 12.


Przykryte były siennikami i przysypane piachem.


Zauważył, iż wszyscy mieli ręce powiązane z tyłu drutem kolczastym, a dwóch miało wykłute oczy.


Marian Skowron w jednym z zamordowanych mężczyzn rozpoznał Jana Rogulkę, którego znał wcześniej. Następnie odkopane zwłoki zostały przewiezione wozami na cmentarz do Bąkowej Góry, gdzie pozostawały nie pogrzebane przez cały dzień do wieczora, gdyż przyjeżdżały rodziny zamordowanych celem rozpoznania zwłok.


Z zeznań Czesława Kwarty, który przyjechał wraz z ojcem zamordowanego Leopolda Słomczyńskiego na cmentarz do Bąkowej Góry, wynika, że każdy z zamordowanych miał ślad po strzale w tył głowy.


Przy zwłokach Leopolda Słomczyńskiego jego ojciec w kieszeni marynarki syna, znalazł odpis aktu oskarżenia.


Z zeznań siostry zamordowanego Jana Rogulki, Heleny Caban, która widziała zwłoki swojego brata również w tym samym czasie na cmentarzu w Bąkowej Górze, wynika, że zwłoki Jana Rogulki miały zmasakrowana głowę i połamane ręce.


Zwłoki Czesława Turlejskiego, które rozpoznała jego matka były tak zmasakrowane, że poznała je tylko po koszuli.


Biorąc również udział w akcji odkopywania zwłok Jan Bartnik widział, iż wszystkie zwłoki były zmasakrowane, posiadały ślady kłucia bagnetami, rany postrzałowe w głowę i klatkę piersiową, kilku miało roztłuczone czaszki, jak gdyby od uderzeń kolbą.


Z zeznań drugiej siostry Jana Rogulki, Cecylii Kruszyńskiej, wynika, iż zamordowani mieli obcięte języki i wybite oczy.


Z zeznań ciotki zamordowanego Karola Wielocha, Zofii Dzwonek, wynika, iż do Bąkowej Góry celem rozpoznania zwłok pojechali jej brat Antoni oraz siostra Regina. Z relacji brata wynikało, że zwłoki Karola Wielocha były zmasakrowane, miał ucięty język, wydłubane oczy i wbite w głowę gwoździe. Fakt ten znajduje potwierdzenie w zeznaniach Zdzisława Stępnia;w głowę tych osób były powbijane gwoździe;.

Karol Wieloch został rozpoznany przez swoją matkę Reginę Wieloch po cerowaniu skarpetek (sama je przecież cerowała). Jego brat Adolf (ppor rez.) zginął w Katyniu."


linki do strony Uniwersytetu w Marburgu z listą skazanych w Polsce zbrodniarzy hitlerowskich


https://www.uni-marburg.de/icwc/forschung/2weltkrieg/polen?order=name,surname&order_type=asc&offset=1800&count=100&name=&id_trial=


oraz dwa linki do IPN z listami politycznych KSów po wojnie:


http://ipn.gov.pl/bep/projekty-dokumentacyjne/lista-represjonowanych


http://ipn.gov.pl/lista-represjonowanych

There have been many comedians who have become great statesmen and vice versa.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura