Sprowokowany insynuacjami laeni co do moich talentów poetyckich postanowilem skreślić kilka limeryków zaangażowanych politycznie. ;)
Bon apetit! :)
Primus inter fajdanis
Pewien premier w słowiańskiej krainie
Z "putinowych" uścisków nam słynie
I choć łez lał potoki
I garściami rwał loki
Ze swej roli się tak nie wywinie!
Arystokratyczny"rozum"
Pewien hrabia ze WSI Stare Ch*je
Myślał z dumą: "Jak pięknie panuję!"
Próżne "hrabi" zachwyty
Bo choć łeb znakomity
Toż on w gaciach jedynie bryluje!
Szara eminencja
Grześ jest wiernym suflerem premiera
Grzesio szepcze, a premier - "wybiera"
Choć wołają: "Swój chłop!"
"Shrek"! "Gladiator"!... Tip-top!
Kształt Brutusa cień Grzesia przybiera
Gaudeamus geriatricus!
"Profesorem" go "salon" mianował
Od podskoków i wrzasków tynk z pował
Sypał się przeobficie
On w Narcyza zachwycie
Przezabawnie się kompromitował
Kamień WSI-lozoficzny
Czarnoksiężnik Nowaku, mistrz alchemik pi-aru
Cóż tam miesza zawzięcie w tyglu medialnych czarów?
Dziesięć uncji oszczerstwa
Kłamstwo, nekro-szaleństwa
Tak wygląda tworzenie dla lemingów wywaru.