Jacek eFlash Małkowski Jacek eFlash Małkowski
399
BLOG

Kuriozalny patriotyzm gospodarczy - Holendrzy

Jacek eFlash Małkowski Jacek eFlash Małkowski Gospodarka Obserwuj notkę 4

Profesorowi Sadurskiemu patriotyzm gospodarczy nie podoba się. No nie podoba się i już! Jedno pojęcie koniecznie z miłością wiąże, a drugie - z wydajnością jeno, i nijak mu się to w syntezie logicznej złożyć nie chce.

Trochę to podejrzane może nam się wydawać, że taki intelektualista doświadczeniem życiowym bogaty nie dostrzega, jak naturalnie obydwie te kwestie splatają się w najstraszym ponoć zawodzie świata... A przecież jest liberałem co się zowie! Skromność to zatem czy filuterność?

Skoro jednak ten oczywisty przykład nie wzbudza zainteresowania profesora i my zostawmy go do rozważenia przy innej okazji. Nie oznacza to bynajmniej, że nie możemy posłużyć się innym przykładem, wobec którego, jak mniemam, profesor Sadurski nie powinien już mieć podobnych uprzedzeń.

Rzecz cała miejsce miała lat piętnaście temu w pięknej naszej polskiej stolicy - Warszawie. Pewna holenderska firma, światową potęgą finansową będąca (i to - proszę sobie wystawić - nawet bez pomocy pana Marka Kondrata!) biznesy kapitalistyczne uskuteczniała z korzyścią wielką dla swych akcjonariuszy. Rosła przy tym i rosła nieustannie co skutkowało coraz większymi problemami typu: "jedno biurko - czterech ludzi". Stało się to uciążliwe do tego stopnia, że zamiast wynajmować kolejne piętra w jednym z najbardziej znanych warszawskich wieżowców postanowiono własną siedzibę przysposobić.

Jakże szczęśliwego trafu trzeba było, że akurat przy jednym z najbardziej znanych warszawskich placów, co to od nieparzystej liczby krzyży (cóż za ciemnota!) swą nazwę bierze, nowa w Polsce firma acz z tej samej grupy kapitałowej, nieruchomościami dla odmiany się zajmująca, budynek przepiękny wzniosła!

Finansiści wraz z dobytkiem szybko się spakowali i co rychlej przenieśli na własny "kawałek podłogi". Własny? Nie do końca. Okazało się, że sprzedanie tej powierzchni niekoniecznie firmie od nieruchomości się kalkuluje i znacznie lepiej będzie ją wynajmować. I finansiści znów zaczęli płacić czynsze za wynajem. Teraz jednak już z lżejszym sercem, bo przecież swoim pobratymcom.

Wprawdzie niektórzy zawistnicy sarkali, że za podobną powierzchnię i podobne wygody płacić trzeba kilka razy więcej niż dotąd, ale kto by im tam wierzył! Dokładnych kwot podawać nie będę, żeby osoby wrażliwsze o zawał nie przyprawić, jednak byli tacy co rozpowszechniali wstrętne rozsądkowi informacje o kwotach z sześcioma zerami za miesięczny wynajem jednego piętra. Oczywiście - któż by uwierzył w takie bajdy?

Ale i na tym nie koniec, bo kolejna firma z tej samej grupy (tym razem automobile "lizyngująca") otwarła swe podwoje w naszej stolicy. Ponoć niekoniecznie z własnej woli, jeno bardziej z woli "pani matki z Holandii" ulokowała się w tym samym budynku ku ukontentowaniu firmy od nieruchomości, która dla kolejnego już "kawałka podłogi" stałego najemcę pozyskała.

Za ten "raj na ziemi", płacić jednak trzeba a pieniądze na ulicy nie rosną. No, na ulicy to może i nie, ale piętro niżej... finansiści! I to przecież z jednej, korporacyjnej rodziny! No to chyba jasne, że szczęśliwi będą mogąc "lizyngować" od swoich! A policzy się... jak to w rodzinie - dla wpólnego dobra przecież!

... i tak się "rodzina" powiększała, wspierając się nawzajem a kapitalistyczne, wolnorynkowe i liberalne zasady za nic sobie mając. Prawdziwa abominacja!

I jest przy tym jedną z najpotężniejszych korporacji na świecie.

Ale to wszystko z pewnością jedno wielkie zmyślenie - złość ludzka i zazdrość nie mają granic a wyobraźnia najgorsze wszeteczeństwa ekonomiczne w majakach spiskowych i antyliberalnych przedstawić może. Bo przecież powyższa historyjka nie dość, że za przykład patriotyzmu gospodarczego łacno uznana być może, to jeszcze szowinistyczny łeb nacjonalizmu holenderskiego, ba! - korporacyjnego, zza niej wyziera! A takie rzeczy wszak dziać się w cywilizowanym (a więc - liberalnym) świecie nie mogą! 

Bo tutaj, panie - Wydajność, a tam, gdzieś na Antypodach - taka jej mać - Miłość!

I po tym od razu idzie poznać, że bajkę jeno wam opowiedziałem, a żadnej prawdy w tej opowieści być nie może.

Chrześcijanin-katolik. Eklektyczny liberał. Synkretysta. Motto: "Gdy chcesz - szukasz sposobu, gdy nie chcesz - szukasz powodu."     "Wolność polega na świadomym i dobrowolnym wyborze dobra. Wolność to nie moc czynienia tego, co chcemy, lecz prawo bycia zdolnym do czynienia naszej powinności." John Emerich Dalberg-Acton   Czarny Dekalog Jam jest Egoizm twój, którym cię wywiódł z chrześcijaństwa, z domu niewoli. 1. Miej tylu bogów ilu tylko zapragnie twój Egoizm. 2. Pamiętaj abyś zawsze przywoływał Egoizm twój. 3. Pamiętaj, abyś świętował gdy tylko masz na to ochotę. 4. Czcij tylko siebie. 5. Zabijaj, gdy masz taką wolę. 6. Nie spocznij w poszukiwaniu wszelkich uciech cielesnych. Niechaj NIC nie będzie ci przeszkodą. 7. Gromadź dobra w każdy dostępny sposób. 8. Jeżeli możesz na tym skorzystać - daj świadectwo przeciw każdemu. 9. Żaden związek pomiędzy ludźmi nie będzie ograniczał twego zaspokojenia. 10. Każda rzecz należąca do innego człowieka może być twoja.   ... jak często u Ciebie?   Znaczące...: "Gdybym nie czuł się zobowiązany historycznymi zaszłościami, nie poszedłbym głosować na lewicę, poparłbym Platformę Obywatelską." Jerzy Urban. "Okazuje sie, że zmusiliśmy do milczenia Katarynę, najsłynniejsza polską blogerkę polityczną..." Cezary Michalski. Dziennik. "Występując pod własnym nazwiskiem, mając coś do stracenia, jesteśmy często oportunistyczni, tchórzliwi, 'przebiegli'" Cezary Michalski. Dziennik.   "Ja uważam prezydenta Lecha Kaczyńskiego za chama." "Lech Kaczyński nie panuje nad swoimi urazami i emocjami. Można tylko pogodzić się z tym, że ten bachor biega po całej Europie, szaleje, krzyczy i robi wrzawę. Albo można zachować się jak rodzic i zabrać mu zabawkę. Niestety to dziecko jest prezydentem." poseł PO, Janusz Palikot. "Prezydent wolnej Polski może być niski, ale nie powinien być mały. " poseł PO, Radosław Sikorski.   "Nasza wina wobec niestrudzenie dalej walczących Polaków jest tak wielka, że jej nigdy nie okupimy. Jest to wina, o której nigdy zapomnieć nie będziemy w stanie." major Elliot. New York Herald Tribune, Powstanie Warszawskie.   Moje referencje blogowe ;) "Jak ktoś tak kulturalnie odpowiada, to odchodzi mi zapał do polemiki (i to tak zupełnie na serio). Więc polemizował nie będę, tylko pójdę się wzruszyć. Ale oczywiście się z Tobą zupełnie nie zgadzam." ezekiel

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka