Afera taśmowa czy tzw. afera podsłuchowa? W pierwszych dniach po jej ujawnieniu zdawało się, iż ta afera może doprowadzić do upadku rządu Donalda Tuska, do utraty władzy przez rządzący Polską obóz polityczny Platforma Obywatelska - Polskie Stronnictwo Ludowe, a być może do wywrócenia całego polskiego pejzażu politycznego. Co dzisiaj pozostało po aferze podsłuchowej? Nic.
Mass media interesują się tym tematem… jakby trochę mniej. Rzeczpospolita ma nowy rząd i nową panią premier. Obywatele RP mają polskiego „europrezydenta” i polską komisarz do spraw rynku wewnętrznego, przemysłu, przedsiębiorczości oraz małych i średnich przedsiębiorstw w Komisji Europejskiej. Zaś co do przyczyn afery podsłuchowej, co do tego kto, kogo i dlaczego, wiemy tyle, że nie wiemy nic. Jak to się stało, że z nadciągającej potężnej burzy nie spadł nawet drobny deszcz?
14 czerwca bieżącego roku pojawiły się w polskiej przestrzeni publicznej fragmenty nagrań kompromitujące polityków z pierwszego szeregu obozu rządzącego Polską oraz „obnażające” prezesa Narodowego Banku Polskiego. 16 czerwca bieżącego roku ówczesny premier RP Donald Tusk poinformował na konferencji prasowej poświęconej aferze podsłuchowej, iż w zaistniałej sytuacji nie zamierza on podejmować żadnych decyzji kadrowych. Zaś jako priorytet premier uznał wyjaśnienie przyczyn afery taśmowej i odnalezienie autorów tych nagrań, jak również ich zleceniodawców.
W krótkim czasie po wyżej wymienionej konferencji prasowej Donalda Tuska, pojawiają się kolejne fragmenty nagrań rozmów podsłuchanych polityków. 25 czerwca bieżącego roku, ku zaskoczeniu niektórych przedstawicieli politycznego i medialnego świata, Donald Tusk prosi Sejm o wotum zaufania dla siebie i swojego rządu, po czym uzyskuje je bez większych problemów... Z kolei 11 lipca bieżącego roku koalicja PO-PSL odrzuca wniosek PiS-u o wotum nieufności dla ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza, jednego z nagranych polityków. Jednak dla wsparcia Platformy i ministra Sienkiewicza PSL głosem swojego przewodniczącego stawia warunek: Janusz Piechociński oczekuje, iż minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz wyjaśni wszystkie kulisy afery podsłuchowej do początku września bieżącego roku. Co wydarzyło się później?
Później były wakacje parlamentarne. Po wakacjach Donald Tusk wygłosił w Sejmie mini exposé, które z perspektywy czasu można uznać za mowę pożegnalną polskiego premiera, którą pożegnał się z rodzimą polityką. Trzy dni później Donald Tusk został wybrany na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej, no i siłą rzeczy przestał być Prezesem Rady Ministrów RP. Prezydent Polski Bronisław Komorowski oficjalnie przyjął jego dymisję 12 września bieżącego roku i podarował odchodzącemu premierowi busolę tak, żeby ten zawsze potrafił odnaleźć prawidłową drogę... 22 września bieżącego roku został z kolei powołany przez prezydenta RP nowy rząd, któremu przewodzi Ewa Kopacz. A 1 października bieżącego roku nowa pani premier wygłosiła w Sejmie exposé i uzyskała wotum zaufania. Jej rząd poparło 250 posłów, w tym Janusz Palikot, który - jak się okazało – „znowu Boga kocha”...
Co z aferą podsłuchową? No właśnie, nie ma afery podsłuchowej. Afera podsłuchowa wyparowała, ulotniła się, odleciała na miotle! Prokuratura nie doszukała się żadnych znamion przestępstwa w podsłuchanej rozmowie Bartłomieja Sienkiewicza z Markiem Belką. Przypomnę, że podczas tej rozmowy Marek Belka wspomniał o tym, że w jego opinii ustawa o Narodowym Banku Polskim powinna zostać zmieniona. No i kilka miesięcy później tak się stało i na wniosek rządu owa ustawa została znowelizowana. Prezes NBP wspomniał również, że odejście z rządu ówczesnego ministra finansów i wicepremiera Jacka Rostowskiego byłoby wskazane. No i kilka miesięcy później... to też się stało. Jacek Rostowski przestał być wicepremierem, ministrem finansów i członkiem rządu RP. Ale prokuratura nie dostrzegła potencjalnego związku pomiędzy tym, co się wydarzyło i tym, co można było usłyszeć z podsłuchanej rozmowy Bartłomieja Sienkiewicza i Marka Belki.
Bartłomiej Sienkiewicz przestał być ministrem spraw wewnętrznych. Jednak przed odejściem z tego stanowiska dał do zrozumienia, iż co do przyczyn i okoliczności afery podsłuchowej wie już wszystko, ale nie powie. Czy minister spraw wewnętrznych wywiązał się więc z postawionej mu przez ówczesnego premiera Donalda Tuska i wicepremiera Janusza Piechocińskiego misji wyjaśnienia szeroko rozumianej afery podsłuchowej? Nie wiemy. Albowiem zdaje się, że Bartłomiej Sienkiewicz wie, ale nie powie...
Komu posłużyła albo komu miała posłużyć afera podsłuchowa? Kto na niej zyskał? Kto na niej stracił? Kto za nią stał? Kto miał być jej celem? O co tak naprawdę chodziło tym, którzy nagrywali polityków? Kto zlecał to nagrywanie? Nie wiemy, nic tak naprawdę w tej sprawie nie wiemy!
W czerwcu i lipcu bieżącego roku w polskiej przestrzeni medialnej raz po raz pojawiała się informacja, jakoby w sumie miało by być 900 godzin nagrań podsłuchanych polityków. Jeśli wierzyć tym doniesieniom, to został upubliczniony tylko mikroskopijny fragment wszystkich taśm. Gdzie więc podziały się pozostałe nagrania? Czy w ogóle istnieją?
Pod koniec czerwca bieżącego roku pojawiła się w polskiej przestrzeni medialnej jeszcze jedna informacja, jakoby istniało nagranie podsłuchanej rozmowy ówczesnej wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego Pawłem Wojtunikiem. Jednak to nagranie nigdy nie ujrzało światła dziennego.
Czy takie nagranie istnieje, a jeśli tak to dlaczego nie zostało upublicznione? Czy sam premier Donald Tusk nie apelował publicznie, aby zostały upublicznione wszystkie istniejące nagrania podsłuchanych polityków tak, żeby przerwać spiralę podejrzeń?
Nie ma afery podsłuchowej. Zdaje się zresztą, że wszyscy polityczni aktorzy zeszli już ze sceny tego przedstawienia. Donald Tusk i Elżbieta Bieńkowska wyjeżdżają do Brukseli. Bartłomiej Sienkiewicz przestał być ministrem spraw wewnętrznych. Radosław Sikorski jest marszałkiem Sejmu i również opuścił rząd RP. Na swoim stanowisku pozostał jednak prezes Narodowego Banku Polskiego i trudno się temu dziwić. Skoro prokuratura nie dopatrzyła się niczego nagannego w podsłuchanej rozmowie Belki z Bartłomiejem Sienkiewiczem, a sam Marek Belka uzyskał w tej sprawie status pokrzywdzonego, to dlaczego miałby podawać się do dymisji, czy też zostać zdymisjonowany?
Rzeczpospolita ma nowy rząd i nową panią premier. Medialny szum związany z aferą podsłuchową już opadł i można nawet spotkać się z takim odczuciem, jakby wiele miesięcy, a być może wiele lat dzieliło nas od tamtego czasu. A przecież afera podsłuchowa została ujawniona w czerwcu bieżącego roku, czyli niespełna cztery miesiące temu.
Zdaje się, że po aferze podsłuchowej na dzień dzisiejszy nie pozostało nic. Nie wiadomo kto zawinił, a można odnieść wrażenie, że w tej sprawie tak naprawdę nikt nie czuje się winny i nikt nie ma sobie niczego do zarzucenia. Co to oznacza? Czy nic się nie stało?
Odnoszę takie wrażenie, że jednak coś się stało. Czy w ogóle była jakaś afera podsłuchowa? Odnoszę wrażenie, że tak, choć zdaje się, że nikt nie poniósł - i jak wszystko na to wskazuje nikt nigdy za nią nie poniesie - większych konsekwencji.
Brak odpowiedzialności i brak konsekwencji dla autorów i sprawców staje się smutną normą w III RP. W ubiegłym roku mieliśmy do czynienia z tzw. e-aferą. Czy ktoś o tym pamięta? Kto poniósł wówczas jakieś (choćby polityczne) konsekwencje? Jeszcze wcześniej była afera hazardowa. Powstała nawet sejmowa komisja, żeby tę aferę wyjaśnić. Co komisja pod przewodnictwem Mirosława Sekuły wyjaśniła? Kto odpowiadał za aferę hazardową? Czy ktoś poniósł za nią jakieś konsekwencje?
Prokuratura dochodzi do wniosków końcowych w sprawie morderstwa Komendanta Głównego Policji Marka Papały. Okazuje się, że po szesnastu latach śledztwa, pomimo wielkich nakładów logistycznych i niezliczonych grup specjalnych, które zajmowały się tą sprawą, prokuratura dochodzi do wniosku, że Marek Papała został zamordowany przez złodzieja samochodów, który chciał mu ukraść jego (bodajże dziesięcioletnie) daewoo.
W sprawie okrutnego morderstwa Krzysztofa Olewnika wiemy tyle, że nie wiemy nic i to pomimo, iż minęło ponad 11 lat od tej tragedii. Kto zamordował Jaroszewiczów? Też nie wiadomo. Itd., itd., itd., itd.!
25 lat minęło od momentu odzyskania przez Polskę wolności i niepodległości. Podczas tego ćwierćwiecza nasz kraj zmienił się, być może zmienił się on nie do poznania. Mamy coraz bardziej nowoczesną infrastrukturę drogową. Nasz kraj jest nieustannie w budowie i można zauważyć tego efekty. Jesteśmy członkiem Unii Europejskiej i NATO. Mamy w Polsce gospodarkę wolnorynkową. Mamy w Polsce demokrację. A państwo prawa? Czy mamy w Polsce państwo prawa?
W państwie demokratycznym rządzący są winni obywatelom możliwie jak największą transparentność dotyczącą ich działalności publicznej i politycznej. Jednak trudno nie odnieść wrażenia, iż w III RP transparentności rządzących brakuje. Trudno nie odnieść wrażenia, iż polskie władze w wolnej Polsce traktują Polaków nie jak obywateli, tylko jak swoich poddanych, którzy nie zasługują na prawdę obiektywną, na całą prawdę dotyczącą polskiego państwa i działalności jego instytucji. Trudno nie odnieść wrażenia, że w III RP rządzący traktują obywateli Rzeczpospolitej jak swoich poddanych, którym można wcisnąć każda bajkę, nawet najbardziej absurdalną.
Co z aferą hazardową? Co z e-aferą? I wreszcie - co z aferą podsłuchową? Myślę, że powinniśmy domagać się od rządzących Polską odpowiedzi na te pytania! Myślę, że rządzący Rzeczpospolitą są winni odpowiedzi na te pytania polskim obywatelom. Dlaczego? Albowiem obywatele ci nie są poddanymi rządzących Rzeczpospolitą. Zaś ci, którzy rządzą Polską sprawują władzę w imieniu polskich obywateli i - co być może najistotniejsze - sprawują oni władzę z woli polskich obywateli.
Należy o tym pamiętać!
* * *
Niepublikowane na portalu Salon24 teksty mojego autorstwa znajdą Państwo na moim blogu, pod adresem:
http://www.zbigniew-stefanik.blog.pl/
oraz w serwisie informacyjnym Wiadomości24, na stronie:
http://www.wiadomosci24.pl/autor/zbigniew_stefanik,362608,an,aid.html
Zapraszam Państwa do ich lektury i merytorycznej dyskusji.