Zbyszek Zbyszek
146
BLOG

PZPN, Polska, żerowisko, katastrofa w konfrontacjach zewnętrznych

Zbyszek Zbyszek Społeczeństwo Obserwuj notkę 3

Działacze PZPN wyrzucili Michniewicza. Ten trener dał polskiej reprezentacji wyjście z grupy w Mistrzostwach świata, taki wynik ostatnio osiągnęliśmy 32 lata wcześniej. Ale Polska grała "słabo". "Fatalnie". A więc Czesio musiał odejść.

Recepty na sukces i na katastrofę

To jest typowe "sprzężenie zwrotne". Na tym mechanizmie się wszystko opiera, działanie rakiety czy torpedy, zachowania organizmów żywych, ludzi, mechanizmy społeczeństw. Dany podmiot podejmuje działania, otrzymuje od otoczenia informację zwrotną w postaci efektów tych działań, a następnie zmienia te działania lub nie, w zależności od tej informacji zwrotnej.

Istnieje recepta na sukces i istnieje recepta na katastrofę, obie są proste.

Jeśli zmienia się postawę i działania, po tym jak efektami są straty lub jeśli nie wprowadza się tych zmian jeśli efekty są pozytywne, to jest to recepta na sukces.

Jeśli zmienia się postawę i dokonywane wybory, po tym jak efekty są pozytywne albo jeśli te wybory się podtrzymuje, gdy efektami były straty, to jest to recepta na katastrofę. Uporczywe wybieranie kursu, odchylającego od pozytywnego celu nie może się skończyć inaczej, jak dotkliwą porażką.

Tu nie ma żadnej magii. To zwykłe mechanizmy funkcjonowania rzeczywistości, których oczywiście nie uczy się w szkole, bo ta ma kształtować posłusznych pracowników, wykonawców.

Jeśli więc Czesio Michniewicz, z tym, co miał, osiągnął sukces, to nie należało go usuwać, bo takie zachowanie jest opisywane przez sentencję: "Lepsze wrogiem dobrego" i prowadzić może do Albania-Polska 2:0.

Jeśli ktoś nam zapewnił 2 lata terroru, medialnego, policyjnego, medycznego uwieńczonego dziesiątkami tysięcy zgonów naszych bliźnich, dewastacją społeczeństwa i gospodarki, to brak zmiany nie może prowadzić do niczego innego jak tylko następnych "zwycięstw moralnych" i znów, nie ma w tym nic magicznego.

Dlaczego?

Pozostaje pytanie dlaczego działacze PZPN wyrzucili Michniewicza, a zatrudnili Santosa? Dlaczego piłkarze, w sumie indywidualnie na niezłym poziomie, grają jako drużyna tak fatalnie? Dlaczego PZPN jako związek gra tak fatalnie, bo przecież wyniki naszych piłkarskich drużyn klubowych są równie dołujące jak gra reprezentacji?

Otóż dlatego, że celem działania wielu grup i struktur w naszym kraju, nie jest sukces w obszarze konfrontacji zewnętrznej. Celem działania ludzi tworzących takie grupy (jak PZPN) jest sukces, ale osobisty ich członków, i nie na arenie zewnętrznej tylko wewnętrznej. Jednym słowem każdy zajmuje się tym, by gwałtu, rety grabić do siebie, bo inni też się tym zajmują i chwila nieuwagi w takiej rzeczywistości kosztuje "zagrabienie" czyli stratę indywidualną, większą, mniejszą, dowolnej natury.

Następuje pozytywne sprzężenia pomiędzy osobistym sukcesem i porażką pozostałych, w miejsce takiego sprzężenia, gdzie osobisty sukces jest sprzężony z sukcesem pozostałej zbiorowości. Chodzi o to, ile ja z tego mam, twoim kosztem? Jeśli jestem na plus, to niech żyją teleporady, dodatki kowidowe i dzisiątki tysięcy dodatkowych zgonów. Jeśli jestem na plus, to niech żyje zadłużanie społeczeństwa na zaś i kolejne porażki państwa polskiego w konfrontacjach międzynarodowych. Jeśli jestem na plus, to kij mnie obchodzi wynik drużyny, w której gram albo którą tworzę.

Drużyna i Żerowisko

Modelem, który zapewnia jednocześnie sukces zbiorowy jak i indywidualny jest "drużyna". W drużynie są wspólne wartości, wzajemna solidarność i odpowiedzialność, cel postawiony jest na zewnątrz i dopiero jego osiągnięcie daje wszystkim uczestnikom drużyny ich indywidualne korzyści. W przypadku braku zewnętrznego sukcesu, wszyscy w drużynie ponoszą adekwatne porażki indywidualne, mitygowane wzajemną solidarnością.

Modelem, który zapewnia sukces indywidualny często kosztem porażki zbiorowej jest "żerowisko". W żerowisku nie ma wspólnych wartości, nie ma realnej solidarności ani poczucia odpowiedzialności za siebie. Są indywidualne działania nastawiona na wyłączną korzyść własną.

W koszyku jest grupa wyjętych z jeziora raków. Nie trzeba ich pilnować, gryzą się wzajemnie, a gdy jeden wędruje wyżej, by wydostać się z koszyka, pozostałe chwytają go szczypcami i ściągają w dół. Żerowisko. Zasoby prezesa PZPN nie zależą od wyników drużyny narodowej, za to zależą od układzików i gierek wewnątrz grupy działaczy. Poziom życia polityka nie zależy od sukcesów Polski, tylko głównie od gier i pozycji w partii, której jest członkiem. W żerowisku inni żerują na tobie,  brak postawy żerowania z twojej strony zakończyć się może źle. Ale postawy żerowania: korupcja, prywata, zapewniające indywidualne, większe niż w normalnych warunkach korzyści, sprawiają, że całość, że grupa, że zbiorowisko żerujących na sobie indywiduów, ma nikłe szanse w konfrontacji z drużynami "grającymi" choćby na przeciętnym poziomie ukierunkowania na sukces zewnętrzny. I dlatego Kukiz, zanim przeszedł na żerowanie, śpiewał gorzko: "Bo tutaj jest, jak jest, po prostu... I ty dobrze o tym wiesz".

Zmiany pomiędzy modelem funkcjonowania grup ludzkich jako "żerowisko" lub "drużyna" są powolne, wynikają bowiem z indywidualnie, często nieświadomie, przeżywanych i wybieranych wartości. Wynikają z charakterów i osobowości, których kształtowanie trwa lata, dlatego nie da się tego "szybko zmienić".

Co więcej, dominujący, większościowy rodzaj postawy w grupie ludzkiej ma wpływ na kształtowanie postaw pozostałych jej członków. "Jeśli wejdziesz między wrony, będziesz krakać jak i ony" - powiada przysłowie. Taka jest dynamika i wpływ tych postaw społecznych na indywidualne.

Polska

Czy Polska dzisiaj, w swych strukturach, instytucjach, w postawach swoich "obywateli", polityków, działaczy, jest drużyną czy żerowiskiem? Jest organizmem zgodnie współpracujących komórek na rzecz sukcesu całego organizmu, czy jest zbiorowiskiem organizmów jednokomórkowych działających, każdy oddzielnie na rzecz własnego sukcesu, implikującego często szkodę całości?

A może lepiej nie odpowiadać na takie pytania, bo ostatecznie głupiec szuka mądrości, a mądry spokoju i dobrego samopoczucia. No i oczywiście jakiejś odrobiny własnego sukcesu, finansowego, społecznego, mentalnego. A ten - choćby mały sukces - w żerowisku jest pochodną żerowania, to jest grabienia do siebie, to jest czynienia szkód innym, celem uzyskania korzyści, satysfakcji, itd. itp. "Bo tutaj jest, jak jest, po prostu..."



Zbyszek
O mnie Zbyszek

http://camino.zbyszeks.pl/  Kopia twoich tekstów: http://blog.zbyszeks.pl/2068/kopia-bezpieczenstwa-salon24-pl/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo