Adam Czajczyk Adam Czajczyk
226
BLOG

Anioły na ulicach Los Angeles

Adam Czajczyk Adam Czajczyk Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Z racji weekendu dziś będzię sobotnio, lekko, niezobowiązująco i bez kontrowersji. Ale za to refleksyjnie i pięknie.

Koneserem sztuki nie byłem nigdy. W zasadzie koneserem niczego. Nie zmienia to faktu, że są rzeczy bez których żyć nie potrafię - ot, choćby dobra książka w tradycyjnym wydaniu. Kindle'a i tym podobne wynalazki doceniam, a jakże, ale nie zastąpią mi nigdy wrażeń związanych z dotykiem papieru, zapachem farby drukarskiej... No i druga sprawa - to fotografia. Tę zresztą wyniosłem z domu. Pamiętam do dziś (i wspominam z prawdziwą nostalgią) niezliczone godziny spędzone z dziadkiem w zaimprowizowanej w łazience ciemni. Do fotografii wracam od czasu do czasu, choć niestety - nad czym ubolewam - niekoniecznie w charakterze aktywnego "pstrykacza".

Prawdziwą skarbnicą cudownych odkryć jest oczywiście Flickr. Nie mam pojęcia ile fotek dotąd tam zgromadzono, ale wśród zalewu tandety można odnaleźć prawdziwe perełki. Ta, do której wracam od lat - choć to cykl już dawno zamknięty - nosi nazwę "Caras de Los Angeles. Faces of Angels".

"Fotografie Paula, to okna dusz", "Moge przeglądać jego zdjęcia przez całe wieki, niezmiennie znajdując w nich inspiracje", "Jest alchemikiem fotografii" - to tylko niektóre z komentarzy zamieszczonych w profilu autora na Flickr.

P.S. Zollo jest urodzonym w Chicago amerykańskim dziennikarzem, pieśniarzem i fotografem. Wspomniany cykl zdjęć wcześniej zatytułowany był po prostu "Los Angelenos" - tak nazywają siebie "rdzenni" mieszkańcy Los Angeles. Ale "Twarze Aniołów" to znacznie lepszy tytuł.

Niemal 200  fotografii przedstawia portrety przypadkowych ludzi napotkanych przez Zollo na ulicach Los Angeles. Każdy kadr opatrzony jest historią - spotkania, człowieka, życia. Historią czasem zabawną, czasem wzruszającą, czasem zmuszającą do refleksji. Zresztą, twarze mówią same za siebie. Często znacznie więcej, niż słowa.

Twarze są różne. Zniszczone życiem, przeorane zmarszczkami, brzydkie, brudne, smutne, uśmiechnięte, szczęśliwe, zdenerwowane... Listę przymiotników można wydłużać prawie w nieskończoność. Ale jedno łączy wszystkich tych ludzi: niezmiennie w widzu budzi się refleksja na temat życia. I niezmiennie są piękni.

Szczerze polecam na sobotnie popołudnie: http://www.flickr.com/photos/zollo/sets/72057594079222385/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości