Zdzislaw Sztorm Zdzislaw Sztorm
551
BLOG

"Pokojowej" polityki Iranu ciąg dalszy

Zdzislaw Sztorm Zdzislaw Sztorm Polityka Obserwuj notkę 29

 

Iran robi co może, aby przekonać nieprzekonanych i udowodnić niedowiarkom, że nie jest jedynie jakimś tam lokalnym zagrożeniem dla Izraela i krajów Zatoki. Jego ambicje sięgają znacznie dalej a rakiety już wkrótce mogą uderzyć w cele zlokalizowane w USA.

A to za sprawą zacieśnienia współpracy z Wenezuelą, gdzie Iran zamierza rozmieścić rakiety średniego zasięgu, które swoim zasięgiem obejmą cele w USA. Według „Die Welt” Wenezuela wyraziła zgodę na utworzenie bazy rakietowej w jej granicach, obsadzonej przez funkcjonariuszy irańskiej Gwardii Rewolucyjnej i wenezuelskich wojskowych. Umowa stanowi, iż Wenezuela może korzystać z rakiet Shahab 3 (zakres do 2100 km), Scud-B (285-330 km) oraz Scud-C (300, 500 i 700 km) w sytuacjach „awaryjnych”. Na myśl o owej „sytuacji awaryjnej” trząść może zacząć się już Kolumbia, oba kraje od dłuższego czasu są na krawędzi wojny, teraz szala znacznie przechyla się na korzyść Wenezueli. Niemiecki dziennik twierdzi również, że Iran zobowiązał się także do pomocy Wenezueli w zakresie technologii rakietowych i szkoleń wojskowych.

I tak Wenezuela staje się krajem, poprzez który Iran zamierza ominąć sankcje ONZ. Po kolejnej ich rundzie nałożonej na Republikę Islamską, wiele kontraktów się sypnęło. Przymuszona Rosja na przykład zdecydowała się nie sprzedawać do Iranu zakontraktowanych rakietowych systemów przeciwlotniczych S300. Bron ta, wraz z szeregiem innych, była częścią umowy o wartości 800 mln dolarów podpisanej w 2007 roku. Ponieważ broń nie może być dostarczona do Iranu, Rosja szuka, czy może szukała dla niej nowych klientów. Bo według rosyjskiej agencji prasowej Novosti , klient już się znalazł. Klientem tym jest właśnie Wenezuela.

Porównanie sytuacji do roku 1962 i kryzysu kubańskiego wcale nie jest na wyrost. Z tą różnicą, że wtedy, dzięki twardej i nieustępliwej postawie administracji Kennedyego kryzys został zażegnany. Dziś na miejscu Kennedyego jest niezdecydowany i asekurancki zarówno w mowie, jak i czynach Obama. Iran wkrótce będzie miał broń jądrową, nie ma żadnych oznak, że sankcje ONZ w jakikolwiek sposób reżim Ajatollaha od zakończenia jego programu nuklearnego powstrzymają. Wiadomo, że Iran posiada już pociski, zdolne przenosić głowice atomowe nad Izrael i Półwysep Arabski. Teraz dowiadujemy się, że planuje również budowę bazy w pobliżu granic USA.

Zastanawiające, co jeszcze musi się stać, jak daleko Iran musi się posunąć, aby administracja Obamy przestała wreszcie udawać, że nic się nie dzieje i zaczęła dostrzegać to potężne zagrożenie.

"Każde nieszczęście w historii jest zapowiedziane; zawsze występują jakieś znaki na niebie, ostrzegające ludzi o niebezpieczeństwie. Rzadko ktokolwiek im wierzy." - Calek Perechodnik / Blog wyróżniony prestiżowym 37 miejscem na Liście Hańby Narodowej

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka