Przemysław Mandela Przemysław Mandela
672
BLOG

Architekci warszawskiego zwycięstwa: generał Leonard Skierski

Przemysław Mandela Przemysław Mandela Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

 

Nie było żadnego cudu, Szanowny Czytelniku, choć niektóre aspekty bitwy mogły nosić znamiona interwencji siły wyższej. Była jedynie mordercza i tytaniczna walka, kluczowe i błędne decyzje, niezliczona ilość związków przyczynowo-skutkowych i oni. Polscy dowódcy, których śmiało można nazwać architektami zwycięstwaw 18. decydującej bitwie w dziejach świata.

Dotychczas najwięcej mówiło się jedynie o dwóch: o Naczelnym Wodzu Józefie Piłsudskim oraz o szefie Sztabu Generalnego generale Tadeuszu Rozwadowskim. Niejako w ich cieniu pozostali inni, dzisiaj niesłusznie zapomnieni, choć 90 rocznica ich zwycięstwa domaga się przypomnienia ich wielkiej roli. I autor niniejszego bloga postara się to uczynić.

generał dywizji Leonard Skierski

podczas Bitwy Warszawskiej: dowódca 4. Armii (Front Środkowy)

odznaczony: Krzyżem Komandorskim Orderu Wojennego Virtutti Militari, Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtutti Militari, Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Walecznych (czterokrotnie), Złotym Krzyżem Zasługi.

Leonard Skierski urodził się 26 kwietnia 1866 roku w Stopnicy (Kielecczyzna) w starej rodzinie szlacheckiej (herbu Puchała). Zarówno jego ojciec (Henryk Skierski) jak i matka (Helena z domu Hassman) byli wyznania ewangelicko-reformowanego (kalwińskiego) przez co nie dotyczyło go carskie ograniczenie służby Polaków wyznania katolickiego w armii rosyjskiej. Wykorzystując ten fakt i ignorując wciąż żywe wspomnienia niedawnego powstania, Leonard zaciągnął się do wojska. Później tłumaczył się chęcią zdobycia wykształcenia wojskowego dla ojczyzny, lecz rzeczywistość przedstawiała się zupełnie inaczej. Wedle relacji Skierski niemal całkowicie oduczył się języka polskiego, w czym niemała zasługa jego małżonki - Rosjanki.

W roku 1887 ukończył Woroneski Korpus Kadetów i Michajłowską Szkołę Oficerską Artylerii, otrzymując rok później przydział do 3. Brygadzie Artylerii Gwardii. W 1906 roku był już pułkownikiem, a w pierwszym roku Wielkiej Wojny wyróżnił się w boju dowodząc drugim dywizjonem 3. Brygady Artylerii Gwardii. Luty 1915 roku przyniósł Skierskiemu awans do stopnia generała majora i przeniesienie na stanowisko szefa sztabu XXI Korpusu Armijnego. Dwa lata później został Skierski inspektorem artylerii V Korpusu Armijnego. 

Nieźle zapowiadającą się karierę w armii rosyjskiej przerwała rewolucja bolszewicka i sama działalność generała, który w oparciu o struktury V Korpusu Armijnego stworzył Stowarzyszenie Żołnierzy Polskich i dążył do zorganizowania Korpusu Polskiego w Rosji. Te dążenie wraz z próbami przejęcia zaopatrzenia z  magazynów rozpadającej się armii rosyjskiej na Ukrainie, ściągnęła na niego uwagę bolszewików. Wkrótce później został aresztowany i osadzony w więzieniu w Kijowie.

Skierskiemu udało się jednak uciec z więzienia i przyłączyć się do kotrrewolucyjnej rosyjskiej partyzantki, z której po paru miesiącach trafił już do odradzającej się Polski. Mimo długoletniej służby w armii carskiej, co nie było wówczas powodem do szczególnej dumy, Józef Piłsudski powierzył mu dowodzenie 7. Dywizją Piechoty przy granicy śląskiej. W odradzającym się Wojsku Polskim zweryfikowano jego stopień do generała dywizji. W lipcu 1919 roku został przeniesiony na stanowisko dowódcy 1. Dywizji Strzelców Polskich, z którą walczył na Wołyniu (we wrześniu 1. DSP została przeformowana w 13. Kresową Dywizję Piechoty. Leonard Skierski dowodził tym związkiem taktycznym do grudnia 1919 roku).

W wyprawie kijowskiej Piłsudskiego, dowodził 4. Dywizją Piechoty ze składu 3. Armii generała Edwarda Rydza-Śmigłego. Dowodzona przez Skierskiego jednostka zrealizowała stawiane przed nią zadanie zdobycia miejscowości Korosteń. Wkrótce później dywizja została wycofana do odwodu, a jej dowódcy przypadło w udziele dowodzenie Grupą Operacyjną na froncie litewsko-białoruskim w czasie ofensywy Tuchaczewskiego. Na tym stanowisku generał Skierski również spełnił pokładane w nim oczekiwania i dał dowód swego wojskowego talentu. Odwrót jego wojsk w kierunku Warszawy był zorganizowany i spokojny. Wszelkie przejawy paniki tłumiono w zarodku. Dzięki temu udało mu się zachować wartość bojową swojej jednostki, co miało znaczenie kluczowe w obliczu zbliżającej się bitwy o stolicę. 

5 lipca 1920 roku generałowi Skierskiemu powierzono dowództwo  4. Armii, liczącą pięć dywizji piechoty, która otrzymała kluczowe zadanie w ramach planowanego przez Naczelne Dowództwo kontruderzenia na flankę napierających na Warszawę bolszewików. 16 sierpnia 1920 roku 4. Armia rozpoczęła atak z linii rzeki Wieprz i wdarła się 45 km w głąb terytorium zajętego przez Armię Czerwoną. Następnego dnia dotarła do linii Mińsk Mazowiecki - Siedlce i w obliczu całkowitego załamania frontu sowieckiego przeszła do działań o charakterze pościgowym. Zakończyły się one dopiero 24 sierpnia przy granicy z Prusami Wschodnimi.

Dalszy szlak bojowy armii generała Skierskiego wiódł przez Brześć, Baranowicze, Słuck, aż do Zasławia i Ptycza, gdzie 18 października zastało ją zawieszenie broni. 19 kwietnia 1921 roku 4. Armia, która walnie przyczyniła się do zwycięstwa strony polskiej w bitwie nad Niemnem została rozwiązana. 

Laury zwycięstwa w wojnie z bolszewikami wyraźnie ominęły sędziwego, sześćdziesięcioletniego generała byłej armii carskiej, któremu wciąż z wyraźnym trudem przychodziło wypowiadać się w języku polskim. Na pierwszy plan wysuwali się inni dowódcy mający niekiedy dużo mniejsze zasługi aniżeli Skierski, lecz wywodzący się z odpowiednich środowisk. Sam generał zadowolił się przydziałem inspektora armii w Toruniu, gdzie zastał go Przewrót Majowy. Za poparcie jakie udzielił Piłsudskiemu został aresztowany przez siły rządowe, szybko jednak został uwolniony. Niejako w nagrodę za swoją postawę został przez Marszałka przeniesiony na stanowisko inspektora armii w Warszawie.

W grudniu 1931 roku generał Skierski przeszedł w stan spoczynku i oddał się działalności w stowarzyszeniach Kościoła Ewangelicko-Reformowanego. Pięć lat później został nawet wybrany przewodniczącym Synodu Kościoła w Polsce. 

Wybuch drugiej wojny światowej zastał go w majątku generała Stanisława Sołłohub-Dowoyna w miejscowości Ziołów w pobliżu Kobrynia. Tam po wkroczeniu na wschodnie ziemie Rzeczpospolitej Armii Czerwonej został aresztowany przez NKWD i osadzony w obozie w Starobielsku. Okolicznością łagodzącą nie był nawet jego wiek (generał był już niemal osiemdziesięcioletnim starcem). NKWD doskonale orientowała się w jego przeszłości i w kwietniu 1940 roku wraz z innymi polskimi oficerami został on zamordowany w Charkowie.

9 listopada 2007 roku prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, Lech Kaczyński pośmiertnie awansował Leonarda Skierskiego do stopnia generała broni.

 

Bogowie, dajcie mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Dajcie mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I dajcie mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego. - Marek Aureliusz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura