Przemysław Mandela Przemysław Mandela
1271
BLOG

Architekci warszawskiego zwycięstwa: generał Franciszek Latinik

Przemysław Mandela Przemysław Mandela Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

 

Wojsko Polskie w pierwszych latach swojego istnienia, po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku, podobnie jak samo państwo przypominało rozmaitą, trzykolorową mozaikę. Należało możliwie szybko połączyć je w jeden, sprawnie działający organizm co, w obliczu walk o granice z niemal każdym sąsiadem nie było zadaniem łatwym. Należy pamiętać, że armia dysponowała wówczas nie tylko rozpaczliwie niejednolitym uzbrojeniem, lecz przede wszystkim różniącą się od siebie i skonfliktowaną kadrą oficerską. Dowódcy wywodzący się z armii austro-węgierskiej pałali niechęcią do oficerów byłej armii rosyjskiej, nazywając ich pogardliwie prawosławnymi. Ci z kolei rewanżowali się im określeniem awstryjacy. Niechęć pomiędzy tymi dwoma obozami znikała jedynie wówczas kiedy na horyzoncie pojawiał się oficer mający korzenie legionowe. Tych ceniono szczególnie nisko, a niechęci sprzyjał również fakt, iż właśnie byli Legioniści zajmowali stanowiska, do których nie mieli predyspozycji, a jedynie chwalebną przeszłość w bojach u boku Piłsudskiego.

Jak słusznie zauważył w jednym z artykułów Tymoteusz Pawłowski:

Każda armia stosowała odmienne regulaminy, inne mapy, sierżanci wydawali odmienne komendy, a generałowie uczyli się reagować w charakterystyczny sposób właściwy dla ich armii. Gdy znaleźli się razem w Wojsku Polskim jeden chciał przeprowadzić natarcie "po rosyjsku", drugi "po austriacku", a żaden z nich nie wiedział gdzie jest, bo mapy były... francuskie.

Doskonałym przykładem tych różnic jest właśnie Bitwa Warszawska. Było już o wychowanku armii rosyjskiej, generale Leonardzie Skierskim.Było o generale Zygmuncie Zielińskim, który miał korzenie legionowe. Przyszła więc pora na dowódce z doświadczeniem wywodzącym się z armii austro-węgierskiej.

generał dywizji Franciszek Latinik

podczas Bitwy Warszawskiej: dowódca 1. Armii (Front Północny)

odznaczony: Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtutti Militari, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Walecznych (dwukrotnie).

Franciszek Latinik urodził się 17 lipca 1864 roku w Tarnowie. Niewiele wiemy o jego dzieciństwie i wczesnej młodości. Wiadomo, że był absolwentem Szkoły Kadetów Piechoty w Łobzowie i w roku 1882 wstąpił do armii austro-węgierskiej. Trzy lata później uzyskał awans do stopnia porucznika, a w 1891 roku ukończył Akademię Sztabu Generalnego w Wiedniu, co zapowiadało obiecująca karierę. W roku 1909 został komendantem Szkoły Kadetów w Łobzowie. Funkcję tę pełnił do roku 1913 (kiedy to szkoła została przekształcona w Wyższą Szkołę Realną), wykładając także taktykę w Oficerskiej Szkole Piechoty.

Po wybuchu Wielkiej Wojny otrzymał przydział do 100. Pułku Piechoty, z którym walczył m.in. w Bitwie pod Gorlicami w maju 1915 roku. Był również weteranem frontu rumuńskiego, a w 1916 roku został dowódcą Brygady Piechoty na froncie włoskim, na którym został ciężko ranny. Ostatecznie w armii austro-węgierskiej dosłużył się stopnia pułkownika.

W listopadzie 1918 roku niemal bezwłocznie zgłosił się do formującego się Wojska Polskiego, otrzymując przydział do Zamościa, na stanowiska tamtejszego dowódcy garnizonu. W styczniu 1919 roku został przeniesiony na Śląsk Cieszyński, w którego obronie przez wojskami czeskimi, zdecydowanie się wyróżnił. W maju tego samego roku, Latinikowi powierzono zadanie sformowania 6. Dywizji Piechoty, a później dowodzenie 7. Dywizją Piechoty oraz Frontem Śląskim (później przemianowanym na Front Południowo-Zachodni).

1 maja 1920 roku jego dotychczasowy stopień w armii austro-węgierskiej zweryfikowano na stopień generała podporucznika w Wojsku Polskim. Podczas Bitwy Warszawskiej, generał Latinik na własną prośbę został mianowany gubernatorem zagrożonej przez bolszewików Warszawy, a 6 sierpnia objął dodatkowo dowództwo nad nowosformowaną 1. Armią Frontu Północnego, której zadanie polegało na obronie przedpola stolicy.

13 sierpnia ruszyła na nią ofensywa 6 dywizji Armii Czerwonej. Mimo przewagi wojsk polskich bolszewikom udało się zdobyć Radzymin, a następnego dnia niemal całkowicie opanowali pierwszą linię obrony. Dopiero przysłane z odwodów Frontu Północnego siły uspokoiły sytuację, odbijając ostatecznie 15 sierpnia Radzymin. Dwa dni później w związku z trwającą już ofensywą polską znad rzeki Wieprz do ataku przeszły także siły armii generała Latinika, zdobywając wspólnie z jednostkami 4. Armii Mińsk Mazowiecki. 18 sierpnia wyzwolono Wyszków i Tłuszcz, a następnego dnia przekroczono rzekę Bug.

22 sierpnia 1920 roku, generał Latinik został zdjęty ze stanowiska dowódcy 1. Armią i w dalszych walkach pościgowych za wycofującą się Armią Czerwoną wziął udział jako dowódca Grupy Operacyjnej 6. Armii.

Po zakończeniu działań wojennych w 1921 roku objął stanowisko dowódcy Okręgu Generalnego Kielce, lecz już w październiku przeniesiono go do dowództwa Okręgu Korpusu nr X ze sztabem w Przemyślu. W 1922 roku został zweryfikowany ostatecznie do stopnia generała dywizji. Ze względu na konflikt jaki popadł ze środowiskiem skupionym wokół Marszałka Piłsudskiego (reprezentował krytyczne stanowisko wobec Legionów, zorganizował tzw. strajk generałów) został przeniesiony w stan spoczynku w marcu 1925 roku.

Krytycznie oceniony za dowodzenie 1. Armią w Bitwie Warszawskiej, a przez samego Piłsudskiego określony mianem niemal niezdolnym do użycia intrygantem, generał Latinik ostatecznie zamieszkał w Krakowie, gdzie zmarł 29 sierpnia 1949 roku.

Bogowie, dajcie mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Dajcie mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I dajcie mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego. - Marek Aureliusz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura