Zaczęła się kontrofensywa normalności.
W Europie najpierw wystąpili rolnicy. Potem, w Polsce, dołączyła do nich Solidarność pracownicza.
W USA rozwiją się kontrofensywa przeciw rewolucji seksualnej. Głośno i szeroko mówi się o szkodliwości tranzycji, a stan Missouri wprowadza środki przeciwdzialania. Sypie się polityka demokratów, którzy nie mają politycznego racjonalnego zaplecza i zmuszeni są stawiać na zdemenciałego Bidena. Coraz bardziej realna staje się tam prezydentura Trumpa.
https://wpolityce.pl/swiat/684223-missouri-stal-sie-liderem-ruchu-przeciwko-ideologii-trans
W Irlandii też naród ma chyba dość lewactwa:
https://niezalezna.pl/swiat/szok-dla-irlandzkiego-rzadu-spoleczenstwo-jednoznacznie-przeciwko-zmianom-w-tradycyjnym-modelu-rodziny/513096
A jak twierdzą analitycy, Polska jest w tym procesie, w innej, nieco opóźnionej fazie, fazie mentalności 8gwiazdkowej, ale 8gwiazdek przyszlości nie gwarantuje.
Zapowiadają się także zmiany w Portugalii, gdzie partie prawicowe wygrały wybory.
Wniosek jest prosty - liberalizm się rozsypał, nadchodzi powrót demokracji, choć niektórzy, jak NIemcy i Tusk, usiłują ten proces powstrzymać.
Już 5-6 lat temu zapowiadałem nadejście nowej epoki, zwiastowanej pojęciem Osobliwości, no i mamy zmiany.