Zetor Zetor
666
BLOG

Pacyfizm, czyli diagnoza zwyrodnienia moralnego by Zetor

Zetor Zetor Polityka Obserwuj notkę 44

Ostatnio na Salonie, przy okazji omawiania misji Polaków w Afganistanie, natknąłem się na wielu pacyfistów. Oskarżali naszych żołnierzy o zbrodnie, ziali nienawiścią do „okupantów” i nawet apelowali do naszych żołnierzy o przechodzenie w szeregi „powstańców” (sic!!!). Gdybym był Panem Igłą, zaliczyłbym tych ludzi do obecnych na Salonie24 agentów obcych wywiadów (by zwerbować gawnojada / byle chart się dobrze nada), ale nie jestem i nie jest to dla mnie takie proste. Są ludzie, którzy w ideologię pacyfizmu szczerze wierzą, i w imię tej ideologii gotowi są na każdą manipulację i przeinaczenie. Ludzie moralnie zwyrodniali, ludzie głupi, ludzie niegodziwi. Ludzie, którzy od wielu lat wbijają nóż w plecy prawdziwym bojownikom o wolność, sprawiedliwość i trwały pokój. Ludzie, do których czuję nienawiść, bo fanatycznie wyznają jedną z najgorszych, najbardziej pokręconych ideologii, jaka kiedykolwiek powstała w ludzkim umyśle. Dzisiaj poświęcę im tekst.

 

Czy skalpel jest zły? – wbrew pozorom nie oszalałem, ale zadaję pytanie podstawowe. Otóż skalpel nie jest zły. Jest narzędziem. Zły, bądź dobry, jest tylko chirurg. Są chirurdzy, którzy chcą pomóc organizmowi i są to w stanie uczynić. Są chirurdzy partacze, którzy pełni dobrej chęci okaleczają, zabijają, a w najlepszym wypadku zadają niepotrzebny ból. I są chirurdzy psychopaci, którym z dnia na dzień odbija i którzy zamieniają salę operacyjną w izbę tortur. Ale to nie skalpel jest winien. A takim skalpelem w ręku państwa jest wojna.

 

Wojna jest bowiem towarzyszką państwa od początku jego istnienia. Państwa nie prowadzą wojen, bo tego chce król, prawica czy militaryści – państwa je prowadzą, bo tego chce ewolucja. Wymaga ona, by państwo rosło w siłę, eliminowało zagrożenia czy strzegło swoich interesów. Państwa, które tego nie robią, prędzej czy później czeka zagłada. Wojna jest tylko bardzo użytecznym narzędziem do realizacji tych celów. Niczym więcej. Państwo, które nie ma prawa prowadzić wojen, nie jest państwem. Zatem pacyfiści są anarchistami.

 

Jednakże nie są to zwyczajni anarchiści. Zwykły anarchista nienawidzi państwa (to tak jak ja) i nie widzi potrzeby jego istnienia (ja widzę). Nie zabrania mi bronić się samemu, czy w grupie. Pacyfista natomiast uważa, że przed napaścią bronić się nie powinniśmy, bo wszak wtedy dojdzie do wojny, a wojna niesie ze sobą cierpienie, śmierć, ból i zniszczenie. Żeby tego uniknąć, jest wzorem Chamberlain’a zapłacić każdą cenę. Skoro nie zamierza bronić własnej dziewczyny przed zgwałceniem, bo obrona może go (i gwałcicieli – o nich te…ż się troszczy) wiele kosztować, pogardzam nim. Ale jeśli zabrania mi bronić mojej dziewczyny i czynnie mi w tym przeszkadza, nienawidzę go. Poza tym, jest on głupcem. Bo że wojna niesie ze sobą wiele okropieństw, to wiemy. Wiemy też, że wojny różnią się między sobą ilością i skalą okropieństw, bo czy można wojnę o Falklandy porównać z II wojną światową? Ale skupmy się teraz na pięknej i wzniosłej idei pokoju. Czy pokój zawsze jest piękny? Otóż nie. Pokój może być piękny, i może być straszny. I można z całą mocą stwierdzić, że tak jak piękny pokój jest piękniejszy od pięknej wojny, tak zły pokój gorszy jest od złej wojny. Najstraszliwsza wojna – moim zdaniem Ostfront w II wojnie światowej. Najstraszliwszy pokój – pax hitlericum w Oświęcimiu i pax sovieticum na Sybirze. Sami oceńcie, co gorsze.

 

Pacyfiści – zarówno ci inspirowani przez Sowietów, jak i pożyteczni idioci – spowodowali klęskę USA w Wietnamie. Co było potem i jak wyglądał pokój, wiemy. Dzisiejsi pacyfiści chcą zakończenia wojen w Iraku i Afganistanie. Jak wyglądałby pokój? Ja, który z upodobaniem czytam i oglądam filmy o „tej okropnej wojnie”, boję się nawet myśleć. Ale ja, jak widomo, awangardą nie jestem. Cieszę się więc, że są ludzie tak odważni, że gotowi wziąć moralną odpowiedzialność za rzezie, które dla mnie są nie do pomyślenia.

Zetor
O mnie Zetor

Twórca - raz na miesiąc, leniwy do imentu. Libertarianin - tyle wolności ile można tyle atlantyckiego imperializmu żeby zlikwidować jeszcze gorsze państwa. Amerykanin - i do tego nacjonalista! Przykład na to jak można nim zostać nie mając obywatelstwa i nigdy nie ruszając się z Europy. Transhumanista - religia taka, popularna szczególnie w Dolinie Krzemowej; głosi ze przy tym tempie postępu technicznego ludzie zaczną niedługo posiadać cechy boskie, a przynajmniej nadludzkie, takie jak dodatkowe zmysły czy nieśmiertelność, i z tego każdy już sobie sam wyciąga wnioski. Można sobie wierzyć, znajdować w tym pociechę, czuć się wyjątkowym i w imię tego tworzyć i zabijać, jak w przypadku każdej innej religii. GG: 7211588 - nabluzgaj mi w cztery oczy ;)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka