Zetor Zetor
37
BLOG

System dla wymoczków czyli jak strach rodzi zakazy

Zetor Zetor Polityka Obserwuj notkę 3
            Knajpa. Boczna sala, trzy boksy, jeden pusty.  W dwóch pozostałych siedzą po trzy pary. Goście z boksu numer jeden to odpowiednio karateka, kulturysta i obeznany z anatomią i psychologią kolekcjoner noży, mający kilka zawsze przy sobie. W boksie numer dwa męską (?) część tworzą trzy emo, które w dodatku akurat zapomniały z domu żyletek. Atmosfera jest miła, zabawa dobra i wszyscy są zrelaksowani. Nagle do sali wchodzi trzech łysych osiłków, łypiących spode łba i obwieszonych szalikami klubu x. Tak naprawdę nie mają złych zamiarów. Chcą sobie po prostu chlapnąć.            Teraz pytanie – komu będą oni przeszkadzać, boksowi numer jeden czy dwa? I kto będzie uważał, że takim ludziom nie powinno się sprzedawać wódki ani pozwalać nosić kastetów? I kto zagłosuje za takimi zakazami, kryjąc się za pancerzami radzieckich czołgów Rzeczpospolitej Polskiej?            Nasza cywilizacja jest cywilizacją strachu. Cywilizacją bezradnych w sytuacji zagrożenia emo. Za psychopatę uważany jest każdy, kto nosi nóż, broń palna jest właściwie zakazana. Za skuteczną samoobronę można iść do wiezienia na długie lata. Ochrona własności urządzeniami uszkadzającymi złodzieja także jest nielegalna. Zamiast wpajać małym chłopcom ideały wojownika, zamiast uczyć ich walczyć o swoje i bronić słabszych, uczymy tolerancji dla pederastów, a potem dziwimy się, że nikt nie broni napadniętej na pełnym ludzi przystanku starszej kobiety. Albo że w porwanych przez garstkę uzbrojoną w noże do papieru samolotach nikt nie stawia oporu.            Ale ludzie potrzebują bezpieczeństwa. Nie da się żyć w strachu. Więc zgadzamy się na coraz to więcej kamer na ulicach, coraz więcej danych dostępnych dla policji, żeby bronić się przed garstką szaleńców. Zgadzamy się na jakieś idiotyczne ograniczenia w miejscach publicznych i prywatnych, bo boimy się podejść do kogoś i wytłumaczyć mu, że nie życzymy sobie, żeby palił tuż przy wózku naszego dziecka, skoro ławka obok jest wolna. I wiemy, ze on nas nie uszanuje, bo wie, że nic mu z naszej strony nie grozi (czy śmiałby się tak samo, widząc rewolwer w kaburze?). Zgadzamy się na zakaz posiadania narkotyków i cenzurę, bo nie mamy jak bronić się przed gościem który odjechał po amfetaminie albo Mein Kampf.            Oczywiście nadal jesteśmy bezbronni, bo ćpunów jest więcej niż byłoby po legalizacji  policja po prostu nie jest w stanie osłonić każdego w każdej chwili. Mało jest rzeczy prostszych niż zabójstwo kilkorga ludzi.            Bezpieczeństwa nie ma – jest mniejsze niż kiedyś. Ale zakazy stają się coraz bardziej uciążliwe i kosztowne dla milionów porządnych obywateli. I oczywiście są obsługiwane przez państwo, co sprzyja powstawaniu nowych etatów, stołków i kontraktów dla szwagrów lub szwagrów via łapówka.            I jak zwykle cały wywód kończy z dnia na dzień coraz bardziej retoryczne pytanie – czy my jesteśmy karatekami i kulturystami, czy emo? 
Zetor
O mnie Zetor

Twórca - raz na miesiąc, leniwy do imentu. Libertarianin - tyle wolności ile można tyle atlantyckiego imperializmu żeby zlikwidować jeszcze gorsze państwa. Amerykanin - i do tego nacjonalista! Przykład na to jak można nim zostać nie mając obywatelstwa i nigdy nie ruszając się z Europy. Transhumanista - religia taka, popularna szczególnie w Dolinie Krzemowej; głosi ze przy tym tempie postępu technicznego ludzie zaczną niedługo posiadać cechy boskie, a przynajmniej nadludzkie, takie jak dodatkowe zmysły czy nieśmiertelność, i z tego każdy już sobie sam wyciąga wnioski. Można sobie wierzyć, znajdować w tym pociechę, czuć się wyjątkowym i w imię tego tworzyć i zabijać, jak w przypadku każdej innej religii. GG: 7211588 - nabluzgaj mi w cztery oczy ;)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka