Telewizja pokazała, a uczeni podchwycili ... . Dzisiejsza Wyborcza przedrukowała rysunek z National Geographic z prognozą podniesienia się poziomu mórz po stopieniu lodowców przez "globalne ocieplenie". Dla każdego kto na geografii w podstawówce nie grał w karty, nieuctwo zarówno National Geographic, jak i Wyborczej aż wali w oczy. Kretyn który to sporządził oraz ten który przedrukował by przerazić lemingi zdecydowanie nie wiedział, że Morze Kaspijskie to jezioro, które nijakiego połączenia z oceanem nie ma. Ale za to dobrze wiedział, że Morze Martwe jest jeziorem, stąd Izraelowi wg tej mapki jakoś nic nie grozi.
http://wyborcza.pl/1,75248,15860634,Ile_zostanie_z_Polski__kiedy_podniosa_sie_oceany_.html
Kretynizm ten typowy jest, codzienny wręcz, w zasadzie mnie nie rusza. Ale z okazji kanonizacji Jana Pawła II przypomniał mi jeden z najgłosniejszych zarzutów, jakimi Go obrzucano : "on nie pozwala na prezerwatywy w Afryce !!!". Są tylko dwie możliwości gdy ktoś taki zarzut podnosi. Pierwsza, to ten ktoś jest durniem, który nie czyta instrukcji obsługi. A każda współcześnie sprzedawana prezerwatywa takową w pudełku posiada i jest w niej napisane "przechowywać w suchym i chłodnym miejscu". Druga możliwość jest taka, że ów kretyn nie wie, że w Afryce "suchych i chłodnych" miejsc jest niewiele - szczyt Kilimandżaro, lodówka hotelu Hilton w Nairobi, może luksusowa willa jakiegoś tamtejszego kacyka ... . Kilkaset milionów pozostałych mieszkańców Afryki, choćby chciało i było ich stać, nie ma po prostu możliwości by używać prezerwatyw zgodnie z ich parametrami użytkowymi.
Dlatego im głosniej durnie protestują tym wyraźniej widać, że własnie On był wielki, on zasługuje na honory.
