niziołek z Mordoru niziołek z Mordoru
165
BLOG

wiatraki

niziołek z Mordoru niziołek z Mordoru Społeczeństwo Obserwuj notkę 0
"Jesteśmy społeczeństwem nie tylko zacofanym i biednym materialnie, ale co gorsza - jesteśmy chorzy duchowo. Nasze stare programy przeżyły się i w dzisiejszej dobie nie mają żadnej wartości. Jesteśmy podobni do zdezorganizowanego tłumu ludzi, którzy w nocy wśród puszczy stracili drogę i nie wiedzą, którędy ani dokąd idą" Bolesław Prus

Wolał patrzeć na drugą stronę Wisły, gdzie za wapiennym wzgórzem raz na raz pokazywało
się coś wysokiego i czarnego. Wyłaziło to z lewej strony jakby spod ziemi, szło w górę
i upadało na prawo. Za tym pierwszym szło zaraz drugie i trzecie, takie samo czarne
i wysokie. [...]
– Matulu! A co to takie czarne chodzi za Wisłą?
Matka spojrzała w kierunku Antkowego palca, przysłoniła oczy ręką i odparła:
– Tam za Wisłą? Cóż to, nie widzisz, że wiatrak chodzi? A na drugi raz pilnuj świń, bo cię
pokrzywami wysmaruję.
– Acha, wiatrak! A co on, matulu, za jeden?
– At, głupiś! – odparła matka i uciekła do swojej roboty. Gdzie ona miała czas i rozum do
udzielania objaśnień o wiatrakach!
Ale chłopcu wiatrak spokojności nie dawał. Antek widywał go przecie co dzień. Widywał go
i w nocy przez sen. Więc taka straszna urosła w chłopcu ciekawość, że jednego dnia zakradł
się do promu, co ludzi na drugą stronę rzeki przewoził, i popłynął za Wisłę. [...] Antek był
kontent, bo zaspokoił ciekawość. Więc choć położył się spać o głodzie, marzył całą noc to
o wiatraku, co mieli zboże, to o młynarzu […].
Drobny ten wypadek stanowczo wpłynął na całe życie chłopca. Od tej pory – od wschodu do
zachodu słońca – strugał on patyki i układał je na krzyż. Potem wystrugał sobie kolumnę;
próbował, obciosywał, ustawiał, aż nareszcie wybudował mały wiatraczek, który na wietrze
obracał mu się jak tamten za Wisłą.
Cóż to była za radość! […]
Do dziesiątego roku życia zepsuł ze cztery koziki, ale też strugał nimi dziwne rzeczy. Robił
wiatraki, płoty, drabiny, studnie, a nawet całe chałupy. Aż się ludzie zastanawiali i mówili do
matki, że z Antka albo będzie majster, albo wielki gałgan.

Bolesław Prus [Aleksander Głowacki] "Antek"

inkszy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo