niezapominajka niezapominajka
343
BLOG

WINDYKATOR...

niezapominajka niezapominajka Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Dedykuję tę notkę tym, którzy szukają pracy.

Mój kuzyn przeszedł na emeryturę. Była zdecydowanie zbyt niska, by móc wyjechać na wycieczkę do Egiptu, Tunezji, czy nawet do Hiszpanii.

Po podliczeniu miesięcznych wydatków, okazało się, że jest też zbyt niska, by rozkoszować się beztroskim wyjazem nad polskie morze!

Czuł się podle, obiecywał żonie, że jak przejdzie na emeryturę, to zabierze ją na wakacje marzeń, a ona  miała dość skromne marzenia. Chciała z nim spędzić minimum trzy tygodnie poza miejscem zamieszkania!

Warunek był jeden -  Żadnego gotowania!

Kuzyn wpadł w panikę!

Postanowił znaleźć jakąś pracę, by móc spełnić marzenia swojej żony!

Jako, że kuzyn uchodził za chłopa "z jajami",  znajomy zaproponował mu pracę windykatora.

Miał chodzić do dłużników i przekonać ich do spłaty zadłużenia.

Kuzyn poczuł się dowartościowany i z zapałem przystąpił do pracy!

Wieczorem wrócił do domu...jakiś taki niewyraźny, skubnął kolację i szybko położył się spać.

Rano, poprosił żonę, by zrobiła mu więcej kanapek do pracy, tłumacząc, że pracę ma wyczerpujacą i już po godzinie czuje się głodny jak wilk. Żona podwoiła ilość kanapek.

Dwa dni później, sam sobie przygotował śniadanie, żona zauważyła brak chlelba i opustoszałą lodówkę. Dodatkowo spostrzegła, że  jej mąż wraca z pracy bardzo głodny co zaczęło ją niepokoić. Jej zaniepokojenie wzrosło, gdy poprosił ją  o 50 złotych.

Taka sytuacja trwała miesiąc.  Po miesiącu, kuzyn przyniósł do domu jakieś drobne i powiedział, że tyle zarobił. Otworzył butelkę wódki i oświadczył, że więcej do tej pracy nie pójdzie.

Po paru kieliszkach, stał się rozmowny i zaczął opowiadać żonie, jak wyglądała jego praca.

"Wiesz, przyszedłem do kobitki, która winna jest 800 złotych, otwiera drzwi, a tu - bida aż piszczy, nawet lodówki nie było, troje dzieciaków - krzyczą, że głodne, kobita płacze i mówi - "A rób pan co chcesz, ale i tak nie mam z czego oddać, chłop długów narobił, dał nogę, a teraz nachodzą mnie jakieś typy."

Dałem dzieciakom kanapki.

Potem, było tylko gorzej...ci wszyscy dłużnicy, to nędza...jednej staruszce kupiłem leki...kanapki rozeszły się już po dwóch wizytach...cholera jasna, nie chcę tego robić...ja się do tego nie nadaję!"

Kuzyn znalazł inną pracę, ale tamta, zmieniła jego spojrzenie na dłużników i w ogóle - na życie!

Ps. Kuzyn spełnił marzenia żony - pojechali nad polskie morze z wykupionymi obiadami.

 

 

Posiadaczka...doświadczeń życiowych, kochającego męża, dorosłej córki i czarno-białej, szczekającej radości. Otwarta na prawdę i życzliwość, zamknięta na fałsz i chamstwo. Poniżej wiersz Yuhmy, pod którym mogę się podpisać! Kocham obciach od zawsze, gardzę wrzaskiem gromady, bliższe mi to, co słabsze, pędzone na zagładę. Ciemnogrodem już byłem, oszołomem i lachem, moherem i pedrylem, a teraz jestem obciachem! Obciach - czyż nie brzmi to dumnie? Wszak trzeba odwagi, rozumu, by nie stać się zwykłym durniem - papugą wśród papug tłumu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości