Władze naszego kraju w pocie czoła pracują, by przeciętnemu obywatelowi żyło się dostatnio.
Co prawda przeciętny obywatel nie za bardzo to docenia, ale rzadzących wcale to nie zraża!
Takiego "przeciętniaka" na przykład, oburza, że najważniejsi urzędnicy państwowi spotykają w drogich restauracjach przy ośmiorniczkach i winach.
Przeciętniaku, co ty wiesz o rządzeniu! Ty sobie nawet nie zdajesz sprawy ile wysiłku kosztuje przełknięcie takiego oślizłego obrzydlistwa! Ale oni gotowi są do wszystkiego! Do każdego poświęcenia dla ciebie!
Teraz na przykład - taki minister od rolnictwa, ileż on się musi nabiegać po tym gmachu oznaczonym gwiazdkami. Zdyszany, spocony, przejęty polskimi rolnikami....płuca sobie nadwyręża, nie mówiąc już o innych organach.
Albo taki Premier Tusk, tak bardzo jest zaangażowany w rządzenie, że w jego trakcie uległ najpierw kontuzji nogi, teraz - barku, a kto wie, co sobie jeszcze może uszkodzić!!!
Taaaak....takie rządzenie to nie przelewki, to niebezpieczny fach. Gdzie im tam równać się z jakimś szarym obywatelem!
Ciężkie jest życie rządzących...
