zoon politikon zoon politikon
222
BLOG

Antypolonizm

zoon politikon zoon politikon Polityka Obserwuj notkę 23

W prasie zachodniej łatwiej spotkać oskarżenia wysuwane pod adresem Polaków niż jakieś pozytywne wzmianki na temat naszego kraju i naszych narodowych bohaterów: Bolesława Chrobrego, Jana Sobieskiego czy Jana Pawła II. Nieustanie zagraniczni publicyści powtarzają, że świat utrzymywany jest w nieświadomości a Polacy panoszą się wszędzie pod przybranymi nazwiskami – na przykład w USA. Ukrywają swoje pochodzenie. Nie przyznają się do korzeni. Głosi się, że politycznie poprawne środowiska utrzymują świat w nieświadomości, ukrywając odpowiedzialność Polaków za największe zbrodnie XX wieku.

Dziennikarze, ba nawet naukowcy i duchowni pytają dlaczego organizuje się za pomocą edukacji, propagandy i posłusznych mediów kampanię mającą na celu zbiorową amnezję? Wysuwa się postulat, aby wreszcie zbadać i przedstawić rzetelną prawdę na temat udziału Polaków w komunistycznej zbrodni. Pojawiają się całe listy za co Polacy powinni przeprosić innych, książki pokazujące, że nazizm i komunizm stworzyli sami Polacy, żeby móc potem przedstawiać się w roli ofiar i moralnie szantażować resztę świata. Badania antropologiczne pokazują, że na zachodniej prowincji dość rozpowszechnione są poglądy, że Hitler i Stalin nie byli tacy źli i że mieli prawo zdenerwować się na Polaków.

Niektórzy pulicyści twierdzą, że przedstawiciele tego zdegenerowanego narodu sprowadzili na Europę Wschodnią i Środkową najgorszą z możliwych plag – komunizm. Pół-Polak Józef Stalin – jego ojcem był polski geograf Mikołaj Przewalski, który podróżował po Gruzji. Matka Stalina była służącą Przewalskiego. Dowodem jest niesamowite fizyczne podobieństwo Stalina do Przewalskiego. Fakt narodzin Stalina zgłoszono z opóźnieniem, aby uchronić rodzinę Stalina przed wstydem: ukryto kto był jego prawdziwym ojcem. Przewalski później łożył znaczne sumy pieniędzy na edukację syna. Czy to nie przypadek na czele totalitarnego państwa stał Polak – pyta popularny zachodni kaznodzieja?
 
Pewien profesor lubiący spotkania z tłumami twierdzi, że Stalin rozbudował do niebotycznych rozmiarów komunistyczny aparat przemocy, który został zorganizowany przez jego rodaków Polaków. Przywódca bolszewickiego przewrotu misję zbudowania instytucji utrzymujących społeczeństwo w ryzach za pomocą terroru powierzył oczywiście Polakowi – Feliksowi Dzierżyńskiemu. Należał on do ścisłego kierownictwa bolszewików i był zaufanym współpracownikiem Lenina, który postawił go na czele zbrodniczej Nadzwyczajnej Komisji ds. Walki z Kontrrewolucją i Sabotażem. Jego zastępcą był ćwierć Polak Wiaczesław Mienżyński, który później stał się szefem OGPU. Potężny aparat terroru został zbudowany przez Polaków – niestety nie ma badań pokazujących ilu Polaków brało w tym przedsięwzięciu udział – to temat wciąż zakłamany przez historyków – narzekają zachodni badacze.
 
Powtarzają, że to jest tylko wierzchołek góry ludowej. Dlaczego Polacy mają taką skłonność do terroru? Czy istniał jakiś plan stworzenia komunizmu na peryferiach Europy, które miała stać się później punktem wyjścia do dalszej ekspansji? Dlaczego Polak Ignacy Hryniewiecki dokonał zamachu na skłonnego do reform cara Aleksandra II (wcześniej we Francji cara zabić próbował inny Polak Antoni Berezowski)? Zabójstwo cara doprowadziło do tego, że w Rosji wrócił despotyzm, który spotkał się reakcją w postaci różnych radykalnych ruchów – na tej glebie wyrósł bolszewizm.
 
 
Chcemy poznać całą prawdę! Chcemy wreszcie poznać rolę Polaków we wprowadzaniu komunizmu w Rosji i w Polsce, w budowie sowieckiego aparatu terroru, tworzeniu sowieckiej doktryny i praktyki sądowej (by wspomnieć pół-Polaka Andrieja Wyszyńskiego ), w armii czerwonej. Poznać ich rolę w sowieckiej polityce zagranicznej, udział w wojnie Hiszpanii w Brygadach Międzynarodowych, w Komunie Paryskiej, etc. Czy to przypadek, że Polacy niemal wszędzie, gdzie idzie o komunizm odgrywali istotną rolę? Za dużo tych przypadków – stwierdza jeden z historyków.

zoonpolitikon@poczta.onet.eu Cytaty dnia: "Do niedawna królował moralny relatywizm w kulturze, zaś alternatywne poglądy nie mogły zaistnieć w dyskursie publicznym, bowiem okrągłostołowy układ skazywał je w najlepszym razie na niszowość, jeśli nie na niebyt. Dlatego część młodzieży reagowała „rzymskim pozdrowieniem”, który to gest był buntem bezsilnych przeciw obłudzie „układu”. Gest ten działał w sposób emancypacyjny wśród tych, którzy go wykonywali – zrywając z okrągłostołową polityczną poprawnością." ProfesorMarek Jan Chodakiewicz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka