Wiadomo było, ze tuż przed wyborami zacznie się wyciąganie haków na Kaczyńskiego.
Zadanie dość karkołomne i wydaje się, ze przy jego realizacji właśnie skręcił sobie kark Lis i jego Newsweek, a właściwie to skręcił kark Platformie O. bo urwał jej trochę głosów a dostarczył je PiSowi.
No bo co sobie może pomyśleć przeciętny Polak o polityku siedzącym w tym "biznesie" od 25 lat, który dla ratowania zdrowia i życia najbliższej osoby musi zapożyczać się na dość skromną kwotę, za którą nie kupiłby nawet kawalerki w Warszawie. Tylko jedno - on nie kradnie!
To niby nic wielkiego przestrzegać VII przykazania, takich uczciwych frajerów są przecież w Polsce miliony..
Lecz mam nadzieję, że wyborca kompletnym baranem nie jest i zdaje sobie sprawę, że w skrajnie skorumpowanym Bantustanie zwanym III RP polityk, który nie kradnie, jest zwierzęciem wymierającym i jako taki, dla dobra publicznego, powinien podlegać gatunkowej ochronie. A ochrony tej można mu udzielić głosując na partię , której jest szefem, bądź przynajmniej nie głosując na jego śmiertelnych wrogów, którzy już na początku III RP mówili o milionach, które trzeba ukraść i (jak wszyscy wiedzą i widzą) zdania do dziś nie zmienili.
