Trzeba wytłumaczyć bydłu, ze sednem sprawy jest fakt ujawnienia nagrań. Kto je wykonał i podrzucił mediom.
Co do treści, to bydło musi zrozumieć, że to zwykłą w demokracji polityczna kuchnia i nie ma w takich rozmowach nic nadzwyczajnego - tak po prostu działa demokracja.
Trzeba skierować uwagę bydła na rzeczy drugorzędne i uczynić z nich jądro debaty. Bydło musi więc dowiedzieć się, ze słuzby są przyjazne Państwu i politykom, oraz, ze do służb należy mieć zaufanie. Gdyby nagrani politycy zgłosili wcześniej służbom zamiar pogadania sobie w knajpie, to służby te uchroniłyby prywatność ich rozmów. A w ogóle na przyszły raz trzeba w knajpie trzymać mordę w kubeł, a poważne rozmowy "kuchenne", decydujące o losach ustaw i ministrów prowadzić nie w Parlamencie czy innym burdelu albo knajpie, a w bezpiecznych miejscach (cmentarze, stacje benzynowe itd).
Patenty na ściemnianie przedstawił w Telewizji Polskiej, na kanale TVP Info o godzinie 15 Niemczyk Piotr, pacyfista, miłośnik III RP i służb bezpieczeństwa, młot na Kaczorów, wydawca instrukcji 0015/92.