KonradJB KonradJB
103
BLOG

"Zabić biedę."

KonradJB KonradJB Społeczeństwo Obserwuj notkę 2

    Ludzie borykają się w Polsce z mnóstwem problemów. Jednym z nich, istotnym dla wszystkich ludzi lewicy, jest bieda. Skrajnie ubóstwo jest najbardziej zauważalne. Pomimo obwieszczeń rządu – według badań statystycznych z 2017 roku, w skrajnym ubóstwie żyje nadal 8 mln (!) Polek i Polaków. Nie pomógł program „500+”, nie pomoże program „300+”, nie pomogą propagandowe konferencje prasowe i uśmiechy do kamery. Pieniądze, które miały rozwiązać bolesny i niekończący się w naszym kraju problem – nie rozwiązały go wcale. Dlaczego? Z jednej prostej przyczyny – dla osób, które żyją w tak drastycznych warunkach, rządowe darowizny, nie są żadnym strukturalnym i długofalowym rozwiązaniem, a co najwyżej podtrzymywaniem dalszej wegetacji. Dopóki politycy nie zrozumieją, że w procesie niwelowania ubóstwa niezbędne jest tworzenie perspektyw, ta społeczna choroba nigdy nie znajdzie swojego lekarstwa.

    Jako mieszkaniec Łodzi nie raz miałem styczność z tą sytuacją. Bieda dotyka wielu ludzi i wiele rodzin, a co za tym idzie – również dzieci. Te z gorzej sytuowanych rodzin, które spędzają swój wolny czas z samotnie ich wychowującymi mamami, te które są podopiecznymi świetlic środowiskowych i w końcu – dzieciaki w domach dziecka. I piszę o tym wszystkim dzisiaj, bo mam taką myśl, że gdyby zamiast wierzyć w to, że drobne wsparcie finansowe rozwiązuje wszystkie problemy współczesnego świata – zaczęto wierzyć w potęgę perspektyw – rozwiązanie problemu nagle stałoby się łatwiejsze. Gdyby tak dać tym dzieciom możliwość wzięcia udziału – pierwszy raz w życiu – w zajęciach sportowych, może w przyszłości byłoby im łatwiej zmierzyć się z życiem. Gdyby tak sprawić, aby– pierwszy raz w życiu – odwiedziły kino czy teatr, może świat okazałby się inny. W końcu – zamiast pleść bzdury o skuteczności programów rządowych – dać dzieciakom szansę nauki informatyki, języka obcego – ich życie byłoby potem ciekawsze i przyjemniejsze.

    Każdy swoją misję opisuje inaczej. Mnie jest łatwiej mówić o biedzie, bo sam się w biedzie wychowałem. Sam byłem „dzieckiem biedy”. Kiedyś usłyszałem takie zdanie– „Ja jestem z biednej Łodzi, ale bardzo dumnej Łodzi”. To skłania mnie do dwóch końcowych przemyśleń – może właśnie stwarzanie perspektyw, to jest właśnie to lekarstwo, którego w Polsce szukamy od lat. I może „zabicie biedy”, to jest całkiem dobra misja? Może Łódź na to zasługuje? Może więc zacznijmy od Łodzi.


KonradJB
O mnie KonradJB

Społecznik, lewicowiec, łodzianin.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo