Uczestnicy marszu pod hasłem "Nie dla ideologii LGBT, nie oddamy im Polski". fot. PAP/Andrzej Grygiel
Uczestnicy marszu pod hasłem "Nie dla ideologii LGBT, nie oddamy im Polski". fot. PAP/Andrzej Grygiel

Marsz nacjonalistów przeciwko LGBT w Katowicach. Muzeum Auschwitz reaguje

Redakcja Redakcja LGBT Obserwuj temat Obserwuj notkę 166

Manifestujący narodowcy obrażali osoby LGBT i "hajlowali". Policjanci nałożyli sześć mandatów. Skierowali też dwa wnioski o ukaranie do sądu. Zajście skomentowało Muzeum Auschwitz-Birkenau. 

Wczoraj wieczorem w Katowicach zorganizowano trzy demonstracje. Uczestnicy jednej z nich solidaryzowali się z Białorusinami, druga była manifestacją solidarności ze środowiskami LGBT. Z kolei środowiska narodowe zorganizowały marsz anty-LGBT.


Marsz nacjonalistów w centrum Katowic

W Katowicach kilkadziesiąt osób zebrało się, aby zaprotestować przeciwko osobom LGBT. Z ust demonstrantów padały obraźliwe wyzwiska skierowane w ich stronę. Demonstranci obrażali osoby LGBT, niektórzy unosili też ręce w geście faszystowskiego pozdrowienia.

W trakcie manifestacji narodowców wylegitymowano prawie 30 osób, sześć z nich ukarano mandatem; sporządzono też dwa wniosku do sądu o ukaranie. Sprawą hajlowania ma się zająć prokuratora, do której trafią materiały zgromadzone przez policję

Śląska policja, która w sobotę podsumowała przebieg zgromadzeń, zapewniła, że funkcjonariusze zabezpieczający te manifestacje „zdecydowanie reagowali na wszelkie przejawy łamania prawa”.

W trakcie ostatniego zgromadzenia – marszu narodowców - wylegitymowano prawie 30 osób, 6 z nich ukarano mandatami, sporządzono 2 wnioski do sądu o ukaranie. Na opublikowanych przez prasę zdjęciach z tej demonstracji widać, jak jeden z uczestników wykonuje gest nazistowskiego pozdrowienia.

Mł. asp. Maciej Bajerski z katowickiej komendy policji powiedział, że inni uczestnicy zgromadzenia zostali ukarani za wykroczenia, m.in. za posiadanie podczas zgromadzenia wyrobów pirotechnicznych, spożywanie alkoholu w miejscu publicznym, używanie wulgarnych słów i zaśmiecanie. Sprawę „hajlowania” ma ocenić prokuratura, do której trafią materiały z policji. 

W lipcu w stolicy woj. śląskiego środowiska narodowe zorganizowały w zgromadzenie pod hasłem „Katowice miastem nacjonalizmu”. Choć było ono legalne i wszystkie formalności zostały spełnione, po demonstracji władze Katowic zapowiedziały pozew przeciwko organizatorom. Chodzi o naruszenie dobrego imienia miasta poprzez posługiwanie się takim hasłem.

"W naszej ocenie ta nieprawdziwa, bo uogólniająca i generalizująca teza jest krzywdząca dla naszego miasta. Nie ma naszej zgody na takie zawłaszczanie nazwy miasta, na tak instrumentalne i niesprawiedliwe dla katowiczanek i katowiczan określanie naszych poglądów” - napisał w oświadczeniu wiceprezydent miasta Bogumił Sobula.

Muzeum Auschwitz-Birkenau reaguje

Do sytuacji w Katowicach odniosło się Muzeum Auschwitz. "Nazistowski gest nasycony jest nienawiścią. Użycie go w Polsce, gdzie ideologia niemieckiego nazizmu przyniosła tyle cierpienia, jest szczególnie bolesne. Do tego te straszne słowa pogardy. Dla człowieka. Nienawiść narasta stopniowo. Od gestów i słów" – czytamy we wpisie, na koncie placówki.

KJ

Zobacz galerię zdjęć:

Uczestnicy demonstracji w Katowicach. fot. PAP/Andrzej Grygiel

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo