Donald Tusk. Fot. PAP/Szymon Pulcyn
Donald Tusk. Fot. PAP/Szymon Pulcyn

Afera wizowa. Tusk punktuje, PiS pokazuje spot

Redakcja Redakcja Imigranci Obserwuj temat Obserwuj notkę 226
Donald Tusk atakuje rząd, prezydenta i szefa PiS w sprawie ws. afery wizowej. Lider PO chce wiedzieć m.in. od kiedy te osoby wiedziały o tym procederze oraz kto z urzędników korzystał materialnie na przerzucie migrantów przez Polskę. Jego zdaniem to największa afera w Polsce w XXI wieku. Przypomnijmy, że CBA wpadło na trop po kontakcie służb z Amerykanami. PiS odpowiada na zarzuty Tuska własnym mocnym spotem.

Tusk atakuje rząd, prezydenta i szefa PiS w sprawie ws. afery wizowej

Tusk podkreślił w czwartek na konferencji prasowej, że „PiS-owski rząd zaangażował się w proceder przerzucania setek tysięcy ludzi wyposażonych w polskie wizy do naszego kraju”. – Mówimy o liczbach naprawdę nieprawdopodobnych, a niestety prawdziwych wynikających z dokumentów ministerstwa spraw zagranicznych. W ciągu 30 miesięcy wydano wiz - jeśli chodzi o państwa afrykańskie i azjatyckie - 250 tysięcy – wskazał szef PO.

Jak dodał, „te 250 tys. w ciągu 30 miesięcy oznacza, że właściwie mniej więcej co dziesięć dni z Afryki i Azji PiS wpuszczał do Polski tyle ludzi, tylu migrantów o ilu pyta w referendum”. – Tak naprawdę PiS powinien w związku z tym organizować mniej więcej co dwa tygodnie referendum z pytaniem: Czy możemy wpuścić kolejnych 2,3,4 tysiące (migrantów)? – powiedział lider PO.

Według niego, „co miesiąc do Polski z Azji i z Afryki PiS-owskie urzędy wpuszczały na polskie wizy całkiem sporej wielkości miasteczko”. – Nie mamy do dzisiaj odpowiedzi od żadnego z najwyższych urzędników państwowych odpowiedzialnych za tę sytuację. Nie ma żadnej informacji - co, tak naprawdę się stało, kto za tym się krył – zaznaczył Tusk.


Pięć pytań Tuska

Jak dodał, w związku z tym dziś musi zadać „pięć pytań do pięciu najwyższych urzędników państwowych odpowiedzialnych za bezpieczeństwo granic, bezpieczeństwo naszego terytorium, bezpieczeństwo obywateli, za politykę zagraniczną”. Przekazał, że pytania te kieruje do prezydenta Andrzeja Dudy, wicepremiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, premiera Mateusza Morawieckiego, ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua oraz ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego.

– Do pięciu panów mam pięć oczywistych pytań: Od kiedy wiedzieliście o tym procederze? O jego skali, o kierunkach tej migracji? Kto z waszych współpracowników, waszych urzędników korzystał materialnie na przerzucie rekordowej ilości migrantów przez Polskę na polskie wizy? Gdzie jest minister Wawrzyk? Czy otrzymaliście informacje od państw sojuszniczych z NATO o tym, że wśród wpuszczanych przez was setek tysięcy migrantów z Afryki i Azji było także kilkaset osób podejrzewanych o terroryzm? – pytał Tusk. Piąte pytanie, które zadał brzmi: Kiedy odpowiecie na te pytania polskiej opinii publicznej?


PiS odpowiada na pytania Donalda Tuska spotem

W siedzibie Prawa i Sprawiedliwości odbyła się konferencja z udziałem szefa MEiN Przemysława Czarnka, rzecznika rządu Piotra Müllera i rzecznika PiS Rafała Bochenka.

Politycy PIS przedstawili spot poświęcony sytuacji na włoskiej Lampedusie w związku z nagłym przybiciem tysięcy migrantów oraz polityce migracyjnej Koalicji Obywatelskiej i lidera PO Donalda Tuska. Nagranie kończy się hasłem: "Tusk = inwazja nielegalnych migrantów.


– Tusk to inwazja nielegalnych migrantów w Polsce - to jest clue naszego dzisiejszego spotkania. (...) Od kilkunastu dni Europa jest pod silną presją migracyjną, kolejne setki łodzi napływają do bram Europy, na Lampedusę - maleńką wysepkę na Morzu Śródziemnym. Ponad 7 tys. nielegalnych migrantów oblega dzisiaj tę wyspę, to naprawdę apokaliptyczne obrazki – mówił Rafał Bochenek.

Jak wskazywał, „Francuzi, Niemcy podejmują różnego rodzaju działania związane z zamykaniem, uszczelnianiem swoich granic, blokują też solidarnościowe mechanizmy relokacji". – A politycy PO u nas w kraju opowiadają, że to nieaktualny problem, że problemu żadnego nie było i nie ma, że to problem wymyślony. No nie. To jest problem bardzo aktualny dzisiaj w całej Europie. (...) To realne wyzwanie dla europejskich polityków – podkreślił rzecznik PiS, według którego UE chce przerzucić koszty migracji na państwa członkowskie.


Czarnek: Polska pozostaje bezpieczna

Szef MEiN Przemysław Czarnek ocenił, że „niemoc Unii Europejskiej jest widoczna na naszych oczach”. – Kompletna niemoc, zapaść tej polityki, do której doprowadził Tusk, który sam - na naszym filmie było to pokazane - każdego dnia organizował politykę UE w sprawie migracji. Tak to było zorganizowane, że dzisiaj 7 tys. ludzi, tylko w ciągu 48 godzin, zalało Lampedusę – podkreślił.

– Z tej wyspy, która kiedyś była rajem, zrobiło się piekło. I nie tylko tam - takie piekło jest w Marsylii, w Hamburgu, w Berlinie, w Brukseli - o czym świadczą liczby dotyczące przestępstw: trzydziestokrotnie więcej napaści w Belgii, osiem razy więcej kradzieży w Belgii, piętnastokrotnie więcej gwałtów na kobietach w Belgii i we Francji, blisko sześciokrotnie w Niemczech. Polska pozostaje bezpieczna – zaznaczył Czarnek.

Jak przekonywał, „dlatego tak ważne jest, by wszyscy odpowiedzieli na pytanie: czy jesteś za przymusową relokacją nielegalnych migrantów”. Stwierdził, że takie rzeczy, jak obecnie na Lampedusie, działyby się teraz w Polsce, gdyby rządził obecnie Donald Tusk.

"PO realizuje unijną politykę dotyczącą relokacji migrantów w UE"

Piotr Müller nawiązał natomiast do kwestii mechanizmu relokacji migrantów w UE. – Warto jeszcze raz wyjaśnić, na czym on polega, ponieważ wielu przedstawicieli opozycji twierdzi, że taki mechanizm nie jest proponowany. Mechanizm ten polega, że albo przyjmie się określoną liczbą wielu tysięcy migrantów, czyli tych osób, które nielegalnie dostały się na teren UE, (...) albo podejmowane są sankcje o charakterze finansowym - ponad 20 tys. euro za każdą nieprzyjętą osobę – powiedział.

– Dzisiaj PO jest jedną z partii, która właśnie tę politykę realizuje, forsując te przepisy UE. Dlatego wzywamy dzisiaj jeszcze raz Donalda Tuska, aby jednoznacznie odpowiedział na pytanie, które zostało postawione w referendum: czy jest za tym mechanizmem przymusowej relokacji, który jest proponowany przez UE. Niech odważnie odpowie na to pytanie i nie zasłania się innymi tematami – powiedział Müller, dodając, że Tusk wzywa do niebrania udziału w zapowiedzianym na 15 października referendum, bo boi się, że okaże się ono wiążące.

Afera wizowa - co wiemy

W minionym tygodniu „GW” napisała, że Piotr Wawrzyk był w MSZ odpowiedzialny za sprawy konsularne i wizowe. Dziennik podał, że Wawrzyk okazał się autorem projektu rozporządzenia w sprawie ułatwień wizowych dla robotników tymczasowych z około 20 krajów, w tym krajów islamskich. „Zakładało ono możliwość zatrudnienia w Polsce do 400 tys. pracowników” - pisze „GW”.


Dziennik napisał, że „z nieoficjalnych informacji wyłania się jednak obraz afery korupcyjnej, która umożliwiała napływ do Europy dziesiątków tysięcy imigrantów za pośrednictwem międzynarodowych firm rekruterskich”. „To one, według informacji »Wyborczej«, stały za projektem rozporządzenia ministra Wawrzyka” - napisała „GW”. Podała, że w 2022 r. do Polski przybyło około 200 tys. migrantów, w tym 130 tys. z krajów muzułmańskich.

31 sierpnia premier Mateusz Morawiecki odwołał Piotra Wawrzyka z funkcji sekretarza stanu w MSZ; powodem tej decyzji - jak podał resort dyplomacji - był "brak satysfakcjonującej współpracy".

Kilka dni później premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej w Tomaszowie Mazowieckim zapytany został o odwołanie Wawrzyka i doniesienia medialne wskazujące, że dymisja związana jest z działaniami CBA. Szef rządu odpowiedział, że toczy się podstępowanie wyjaśniające i odpowiednie służby będą mogły przedstawić informacje, jeśli uznają to za stosowne.

– Wiem o takim powstępowaniu wyjaśniającym, które trwa i stąd ta dymisja – podkreślił premier Morawiecki. – Chcemy zachować absolutną transparentność i uczciwość. Jak tylko natrafiamy na ślady nieprawidłowości, (...) to pozostawiamy sprawy do wyjaśnienia. Dymisja nastąpiła, aby przeciąć jakiekolwiek wątpliwości – zaznaczył wówczas szef rządu.


Prokuratura Krajowa poinformowała w ubiegłym tygodniu, że śledztwo, które prowadzi wraz z CBA, dotyczy nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydanie kilkuset wiz w ciągu półtora roku. Zaznaczyła przy tym, że zatwierdzona została mniej niż połowa tych wniosków. Badane nieprawidłowości dotyczą polskich placówek dyplomatycznych w Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Filipinach i Katarze.

Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński, pytany w środę o postępowanie w sprawie nieprawidłowości przy wpuszczaniu do Polski imigrantów, podkreślił, że „sprawa jest wyjaśniana”. – Ta sprawa musi być wyjaśniona – jeśli pojawiają się jakiekolwiek wątpliwości, trzeba to dokładnie zbadać. Naczelną zasadą naszej polityki jest bezpieczeństwo, szczelne granice, drobiazgowa kontrola – zaznaczył wiceszef MSZKW

Źródło zdjęcia: Donald Tusk. Fot. PAP/Szymon Pulcyn

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka