fot. Canva
fot. Canva

Coca-Cola, Nestlé i Danone podpadli ekologom. Padł zarzut oszukiwania klientów

Redakcja Redakcja Ekologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 16
Coca-Cola, Nestlé i Danone są oskarżane o greenwashing przez organizacje środowiskowe za informacje podawane na opakowaniach, które mają wprowadzać konsumentów w błąd.

Co to jest greenwashing

Greenwashing to określenie pochodzące od słów green (zielony, ekologiczny, środowiskowy) oraz whitewash (wybielać). Takim pojęciem określa się działania firm, które tylko z pozoru mają charakter proekologiczny, a tak naprawdę są próbą poprawy swojego wizerunku, „wybielenia” prawdziwych działań czy manipulowania konsumentem. We współczesnym świecie, w którym temat ekologii, środowiska i ochrony klimatu zyskał na znaczeniu, a firmy muszą stosować się do wytycznych ESG oraz kolejnych dyrektyw i przepisów, troska o ochronę planety stanowi istotną część wizerunku przedsiębiorstw. Problem w tym, że często w rzeczywistości ta troska ma wymiar jedynie marketingowy.


Ekolodzy atakują Coca-Colę, Nestlé i Danone

Europejska Organizacja konsumencka wspierana przez dwie ekologiczne grupy - Client Earth i ECOS - uważa, że właśnie takie działania podejmują Coca-Cola, Nestlé i Danone. Butelki nigdy nie są wykonane w całości z materiałów pochodzących z recyklingu, a plastiku tego typu nie się recyklingować więcej niż kilka razy, więc oznaczenia tego typu mogą wprowadzać konsumentów w błędne przekonanie, że zakup produktu nie szkodzi środowisku.

Według BBC, Rosa Pritchard prawniczka zajmująca się tworzywami sztucznymi w grupie Client Earth, powiedziała, że plastikowe butelki w Europie nie zostają poddawane recyklingowi w taki sposób, aby stać się nowymi butelkami. Ponadto dodała, że recykling butelek na poziomie 100 proc. nie jest możliwy z technicznego punktu widzenia, a to, że butelki pochodzą z recyklingu nie równa się temu, że nie szkodą planecie. Pritchard uważa, że marki nie powinny budować w społeczeństwie poczucia, że recykling jest receptą na kryzys związany z tworzywami sztucznymi - zamiast tego powinny skoncentrować swoje siły na tym, aby produkcję plastiku skutecznie ograniczyć.

Koncerny odpierają zarzuty

Coca-Cola uważa, że twierdzenia podawane na etykietach można w pełni uzasadnić. W odpowiedzi na skargę Coca-Cola oświadczyła, że pracuje nad zmniejszeniem liczby używanych przez nią plastikowych butelek i inwestuje w wykorzystywanie zużytych butelek i recykling równowartości używanych przez nią opakowań. "Przekazujemy na naszych opakowaniach tylko te informacje, które można uzasadnić, a wszelkie odpowiednie zastrzeżenia są wyraźnie widoczne, aby umożliwić konsumentom dokonywanie świadomych wyborów" - dodano.

Nestlé z kolei zapewnia, że zmniejsza zużycie opakowań plastikowych. Rzecznik firmy powiedział: „Ciężko pracujemy, aby zmniejszyć ilość używanych przez nas opakowań z tworzyw sztucznych; aby przewodzić inwestycjom i wspierać obieg opakowań wraz z partnerami, a także jasno komunikować się z konsumentami, którzy chcą dokonywać świadomych wyborów.” Podał także szczegółowe informacje na temat kroków, jakie poczynił koncern Nestlé w ostatnich latach. Liczba opakowań pierwotnych z tworzyw sztucznych została zmniejszona w ciągu ostatnich 5 lat o 10,5 proc., zaś do końca 2025 r. firma chce, aby ten odsetek wzrósł do 33 proc.

Danone poinformował, że stale inwestuje w większe wykorzystanie recyklingu i zapewnił: „Mocno wierzymy w obieg opakowań i wraz z naszymi partnerami będziemy nadal inwestować i prowadzić kampanię na rzecz lepszego zbierania i recyklingu opakowań.”

Coca-Cola nie pierwszy raz spotyka się z oskarżeniami o praktyki greenwashingowe. Jedną z najgłośniejszych spraw był podjęty przez firmę w ubiegłym roku sponsoring szczytu klimatycznego COP27. Negatywne głosy natychmiast pojawiły się wśród organizacji ekologicznych, takich jak Greenpeace, które stwierdziły, że to zdumiewające, że firma produkująca rocznie 120 mld butelek plastikowych wspiera spotkanie, które chce walczyć z zanieczyszczeniem środowiska. Komisja Europejska sama w sobie nie ma władzy nakładania kar w tym obszarze. Mimo to, jeżeli rozpatrzy skargę pozytywnie, może zwrócić się do krajowych organów członków UE odpowiedzialnych za ochronę konsumentów. To one wówczas zajmą się rozwiązaniem tej sprawy – może się to skończyć nałożeniem grzywien.

Tomasz Wypych

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości