Paweł Fajdek, fot. PAP
Paweł Fajdek, fot. PAP

Fajdek znów zaatakował Lewandowskiego. "Lepiej byłoby dać chłopu odpocząć"

Redakcja Redakcja Lekkoatletyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 10
Paweł Fajdek nie otrzymał w tym roku nominacji w plebiscycie "Przeglądu Sportowego" na Sportowca Roku. Lekkoatleta nie ukrywa, że jest zniesmaczony kandydaturami. Jego zdaniem zabrakło wielu nazwisk, natomiast jedno po raz kolejny niepotrzebnie znalazło się na liście - to Robert Lewandowski.

Fajdek: Masakrycznie dużo osób zostało pominiętych

- Nie ma części kajakarek, nie ma Oli Mirosław, a jest kapitan kadry hokeja za to, że oni awansowali na mistrzostwa świata. Żenada. No naprawdę, co to jest? Nie ma też najlepszego siatkarza na świecie, Łukasza Kaczmarka - mówił Fajdek o plebiscycie "Przeglądu Sportowego".

- Kurka nie nominowali, bo był kapitanem, ale sezonu nie dograł, to nominowali drugiego kapitana. Ale po co? Żeby podkreślić klasę drużyny? Nominacje są do tytułu sportowca roku, a siatkarzom należy się tytuł drużyny roku. Natomiast jeśli kogoś chcieli z drużyny siatkarzy wyróżnić, to najlepszego siatkarza na świecie! I jeszcze jedno - co wśród nominowanych robi Robert Lewandowski? - zżymał się młociarz.

Co w plebiscycie robi Robert Lewandowski?

- Naprawdę nie rozumiem, co on robi na liście. Lepiej byłoby dać chłopu odpocząć niż skazywać go na uśmiechanie się i tłumaczenie. Z tym plebiscytem jest po prostu tak, że jego twórcy uważają, że popularny Lewandowski musi być. Żenujące, serio! - mówił Fajdek.

To nie pierwszy raz, kiedy lekkoatleta wbija szpilę kapitanowi reprezentacji Polski. W ub. roku Robert Lewandowski zajął trzecie miejsce w plebiscycie i to też nie spodobało się Pawłowi Fajdkowi.

- Mamy "Plebiscyt na najlepszego polskiego sportowca w Polsce", czyli oczekujemy, że on zdobył coś dla Polski, a nie dla klubu z Niemiec czy Hiszpanii. Jeżeli mamy króla strzelców Ekstraklasy i jest Polakiem, to on powinien być nominowany - mówił w "Hejt Parku", gdzie gościł w programie Tomasza Smokowskiego.


Fajdek wskazał największe wydarzenie roku

Fajdek w rozmowie ze sport.pl zaznaczył, że największym wydarzeniem roku w naszym sporcie był "wpie***l, jaki piłkarze dostali od Mołdawii". - Bo wydaje mi się, że żaden Polak mimo żartów z kadry nie był przygotowany na wpie***l od Mołdawii. Żaden! Uważam, że tak naprawdę to jest sportowe wydarzenie roku. Negatywne, ale - niestety - najważniejsze - podkreślił.

Z innych wydarzeń, tym razem pozytywnych, wskazał awans Adriana Meronka do cyklu PGA Tour. To jest wyżej nawet niż sukcesy Igi Świątek" - stwierdził młociarz.

Fajdek zaznaczył że cieszy go, że w tym roku nie znalazł się na liście. A w ub. roku po odebraniu nagrody za 9. miejsce stwierdził złośliwie, że "im więcej tytułów, tym niżej spadam w tym plebiscycie, więc może przestanę wygrywać".

ja

Na zdjęciu: Paweł Fajdek najwyraźniej nie lubi Roberta Lewandowskiego, fot. PAP

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport